Moskwa w grudniu wystąpiła do państw Paktu Północnoatlantyckiego z żądaniem pisemnych gwarancji bezpieczeństwa. Oprócz wycofania wojsk Sojuszu na pozycje z 1997r., zakładają one także rezygnację z przyjęcia Gruzji i Ukrainy. Bruksela i Waszyngton odpowiedziały, że Moskwa nie ma prawa stawiania takich żądań.
W pisemnej odpowiedzi Siergieja Ławrowa opublikowanej na stronach rosyjskiego MSZ wskazano, że kwestia powrotu do sytuacji z 1997r. jest jedną z kluczowych dla Rosji. - Chodzi o wyprowadzenie zagranicznych sił, techniki i uzbrojenia oraz inne działania, których celem jest powrót do konfiguracji z 1997r. na terytorium państw, które w tym czasie nie były członkami NATO - stwierdził Siergiej Ławrow. Żądanie Rosji dotyczy 14 państw, które wstąpiły do Sojuszu po 1997r., w tym Polski, która wraz z Czechami i Węgrami stała się członkiem NATO w 1999r. Później Sojusz rozszerzał się jeszcze czterokrotnie. W 2004 r. przystąpiły: Litwa, Łotwa, Estonia, Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Słowenia. W 2009r. Albania i Chorwacja. W 2017r. Czarnogóra, a w 2020r. Macedonia Północna.
Państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego traktują żądania Rosji jako nie do przyjęcia i podkreślają, że Moskwa nie ma prawa weta w tych sprawach.
IAR/dad