Sejmowa komisja sprawiedliwości od początku kwietnia pracuje nad dwoma projektami zmian w ustawie o SN - prezydenta i posłów PiS, ale to projekt Andrzeja Dudy został uznany za wiodący. Projekt zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i wprowadzenie instytucji "testu bezstronności i niezawisłości sędziego". Uwagi do projektu ma jednak Solidarna Polska, która krytykuje przede wszystkim "test bezstronności i niezawisłości sędziego".
Szymański, który był w poniedziałek w Sejmie gościem spotkania przewodniczących komisji ds. europejskich parlamentów państw Litwy, Łotwy, Estonii i Polski, został zapytany przez dziennikarzy, czy ten prezydencki projekt rozwiąże problem wstrzymania dla Polski środków z unijnego Funduszu Odbudowy, które mają być wydatkowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
- Projekt zgłoszony przez prezydenta jest potrzebny Polsce z uwagi na to, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej (sędziów) nie działa tak jak byśmy chcieli. Z całą pewnością również odpowiada na wiele problemów, które są poruszane w UE, więc w tym sensie spełnia oczekiwania wielu różnych stron, krajowe oczekiwania - powiedział Szymański. Wyraził nadzieję, że parlament poprzez prezydencki projekt.
Kiedy środki?
Dopytywany, kiedy zatem pieniądze z Funduszu Odbudowy zostaną odblokowane, odpowiedział, że "pieniądze nie są zablokowane, pieniądze nie płyną z uwagi na to, że obie strony nie porozumiały się do tej pory co do szczegółów dotyczących KPO". - To jest powodem - dodał.
Szymański zaznaczył, że w przypadku każdego państwa członkowskiego, Krajowy Plan Odbudowy jest oparty o tzw. kamienie milowe. - Kamienie milowe we wszystkich państwach członkowskich nie są wypełnione, bo to trwa latami - powiedział minister.
Zastrzeżenia Komisji
Pytany o zastrzeżenia Komisji Europejskiej co do stanu praworządności w Polsce i związek ze wstrzymaniem środków dla Polski, Szymański powiedział, że "KPO to jest rama, która określa terminy realizacji poszczególnych zadań". - One w 99 proc. nie mają żadnego związku z wymiarem sprawiedliwości - podkreślił minister.
Na uwagę, że inne kraje dostały pieniądze z Funduszu Odbudowy odparł: "my jesteśmy dzisiaj również bardzo blisko, żeby się porozumieć w tej sprawie i żeby przejść do normalnego trybu implementowania KPO". Pytany kiedy to się stanie odparł, że o tym poinformuje premier Mateusz Morawiecki.
- Pieniądze z KPO mogą zacząć płynąć, kiedy KPO jest uzgodniony, do tej pory nie był (...) Polska dopełniła wszystkiego jeśli chodzi o możliwe najszybsze domknięcie negocjacji z Komisją Europejską Krajowego Planu Odbudowy - zapewnił.
KE zwleka
Komisja Europejska wciąż nie zaakceptowała złożonego już ponad rok temu przez rząd Krajowego Planu Odbudowy, czyli dokumentu opisującego sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy UE. Pod koniec października zeszłego roku przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła warunek, by w polskim KPO znalazło się zobowiązanie rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.
Rzeczniczka KE Veerle Nuyts przekazała w środę 11 maja, że polski KPO musi zawierać zobowiązania do: likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, reformy systemu dyscyplinarnego, przywrócenia do pracy sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem. Pracowaliśmy z Polską w sprawie wszystkich trzech punktów i jesteśmy zadowoleni z wyników rozmów. Teraz czekamy na potwierdzenie ze strony Polski – przekazała wówczas Nuyts.
Rzecznik rządu Piotr Müller 13 maja informował, że Polska i KE doszły do porozumienia w kwestii omawianych w negocjacjach ws. KPO kamieni milowych i że w najbliższych kilku, kilkunastu dniach powinno dojść do formalnego zaakceptowania KPO.
PAP/dad