Miejscem ostrzału była dzielnica Sałtiwka - podała agencja Interfax-Ukraina. Wcześniej władze miejskie informowały o trzech zabitych i 10 rannych.
Krótko później szef administracji obwodowej Ołeh Syniehubow wydał komunikat w serwisie Telegram, informując, że liczba zabitych i rannych wzrosła.
Ukraińskie służby twierdzą, że Rosjanie użyli pocisku manewrującego Kalibr.
Bestialstwo Rosjan
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potępił atak. "To podły i cyniczny cios w ludność cywilną, który nie ma usprawiedliwienia i pokazuje bezsilność agresora. Nie wybaczymy, pomścimy się" - napisał ukraiński prezydent na Facebooku.
Bestialstwo Rosjan potępił też minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. "Rosja wciąż morduje ludzi w środku Europy. Jedynym sposobem na powstrzymanie Putina jest zapewnienie Ukrainie maksymalnej pomocy wojskowej i nałożenie na Rosję znacznie ostrzejszych sankcji" - napisał na Twitterze Kułeba.
Regularne ostrzały Charkowa
Charków, przed wojną drugie co do wielkości miasto Ukrainy, od miesięcy jest ostrzeliwany przez wojska rosyjskie.
Mer miasta Ihor Terechow poinformował we wtorek rano, że w nocy celem ostrzału było aż pięć dzielnic jednocześnie.
IAR/PAP/dad