W oświadczeniu cytowanym przez agencję Reutera Enerhoatom stwierdził, że siły rosyjskie, które kontrolują elektrownię, przygotowują się do przeprowadzenia tam "prowokacji na dużą skalę".
O przygotowanie "prowokacji" w tym obiekcie Moskwa oskarżyła wcześniej władze ukraińskie.
We wtorek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow w wywiadzie dla ukraińskiej redakcji Głosu Ameryki, że Rosjanie chcą przekierować energię produkowaną przez Zaporoską Elektrownię Atomową na Krym i całkowicie odciąć od tej energii tereny Ukrainy kontrolowane przez rząd w Kijowie.
Wywiad: Rosjanie planują prowokacje
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował, że w piątek Rosjanie planują prowokację w elektrowni, o czym ma świadczyć fakt, że ewakuowali z jej terenu pracowników Rosatomu oraz dla niemal całego personelu ogłosili dzień wolny od pracy. Według HUR do pracy w piątek mieli przyjść jedynie inżynierowie operacyjni. "Licencjonowani specjaliści mają zostać w domach. Na teren siłowni dopuszczona zostanie tylko niewielka liczba personelu operacyjnego" – powiadomił HUR w piątek rano.
00:45 11897206_1 (1).mp3 Według ukraińskiego Energoatomu Rosjanie przygotowują prowokację w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Ma ona polegać na odłączeniu bloków energetycznych. Obiekt od marca jest kontrolowany przez rosyjskie wojsko. Materiał Pawła Buszki (IAR)
Dzień wcześniej na zebraniu kierownictwa Zaporoskiej Elektrowni Atomowej nie było przedstawicieli Rosatomu, chociaż od początku okupacji przychodzili na takie spotkania. Według HUR "przedstawiciele Rosatomu w ogóle opuścili teren elektrowni".
"Biorąc pod uwagę ilość uzbrojenia, które znajduje się na terytorium elektrowni, a także niejednokrotnie prowokacyjne ostrzały, istnieje wysokie prawdopodobieństwo dużego aktu terrorystycznego w obiekcie jądrowym" – podkreślił HUR.
Największa elektrownia atomowa w Europie
Położona na południu Ukrainy Zaporoska Elektrownia Atomowa - największa w Europie - została zajęta przez siły rosyjskie w nocy z 3 na 4 marca. Na terenie obiektu stacjonują rosyjscy żołnierze oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. Ukraińscy pracownicy stacji są - według doniesień mediów - zabijani, a rosyjscy żołnierze ostrzeliwują okolice elektrowni, stwarzając poważne niebezpieczeństwo katastrofy nuklearnej.
IAR/PAP/dad