- Od czasu Kennedy'ego i kryzysu kubańskiego nie mieliśmy do czynienia z perspektywą apokalipsy - powiedział amerykański prezydent, przemawiając na zbiórce funduszy dla Komitetu Kampanii Senatorów Demokratycznych.
Biden podkreślił, że Władimir Putin to człowiek, którego on zna dość dobrze i rosyjski przywódca "nie żartuje, kiedy mówi o użyciu taktycznej broni jądrowej, broni biologicznej lub chemicznej". Prezydent USA zasugerował, że groźba ze strony Putina jest realna, "ponieważ jego wojsko jest - można powiedzieć - nieefektywne".
Biden zakwestionował również rosyjską doktrynę nuklearną, ostrzegając, że użycie taktycznej broni o niższej mocy może szybko wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do globalnej zagłady.
- Nie ma czegoś takiego jak łatwe użycie broni taktycznej, to zakończy się armagedonem - powiedział Biden. Dodał, że wciąż "próbuje rozgryźć" agresję Putina na Ukrainę. - Gdzie on widzi wyjście z tej sytuacji? - pytał retorycznie Biden. - To sytuacja, w której nie tylko traci twarz, ale traci znaczącą władzę w Rosji - ocenił.
IAR/dad