Przedstawiciel wojska doprecyzował, że Rosjanie wykorzystali m.in. rakiety Ch-101 i Ch-555, a także pociski manewrujące Kalibr i balistyczne krótkiego zasięgu Iskander. Atakowano też przy pomocy wyrzutni rakietowych S-300 i Tornado.
"Rosyjskie samoloty startują z okolic Astrachania, wlatują nad północną część Morza Kaspijskiego i dokonują stamtąd ataków. (...) Rakiety Ch-101 mogą przemierzyć odległość do 5,5 tys. km, dlatego nie jest ważne, skąd Rosjanie uderzają, lecz w jakim kierunku" - wyjaśnił Ihnat, cytowany przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.
Produkowane od 1999 do 2013 roku pociski manewrujące Raduga Ch-101 były przedstawiane przez rosyjskie media jako nowoczesna, precyzyjna broń Moskwy. Jednak jak wynika z analizy ukraińskich ekspertów, wyposażono je w elektronikę opracowaną w latach 60. i 70. XX wieku.
"Efekt użycia rakiet Ch-101 przez najeźdźców podczas działań wojennych w Ukrainie podważył ich deklarowaną skuteczność. Baza podzespołów elektronicznych okazała się bardzo daleka od nowoczesności" – informuje Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, cytowany przez agencję prasową Ukrinform.
84 pociski w stronę Ukrainy
Jak powiadomiła ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar, rosyjskie wojska wystrzeliły w poniedziałek w kierunku Ukrainy 83 pociski, z czego 43 zostały strącone przez systemy obrony przeciwrakietowej. Wcześniej naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny informował o 75 wrogich rakietach i unieszkodliwieniu 41 spośród nich.
Szef władz obwodu mikołajowskiego Witalij Kim przekazał wcześniej doniesienia, że przeciwnik wykorzystał w poniedziałkowym ataku również irańskie drony-kamikadze Shahed-136, które przyleciały nad Ukrainę z terytorium Białorusi. Bezzałogowce widziano na północy kraju, w obwodach kijowskim, żytomierskim i wołyńskim, a także m.in. w okolicach Mikołajowa i Odessy.
W poniedziałek doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, w Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego. Według wstępnych doniesień tylko w stolicy zginęło osiem osób, a 24 zostały ranne. Regionalne władze na zachodzie kraju, we Lwowie, Tarnopolu i Chmielnickim, powiadomiły o uruchomieniu systemów obrony przeciwrakietowej i o wybuchach.
PAP/dad