Nazywa Polskę krajem szlachetnym, wiernym ideałom. Wspomina o wpływie, jaki wywarł na niego prezydent Lech Kaczyński, i wskazuje na zapędy Rosji, które nie kończą się na Ukrainie. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka starała się o nagranie wywiadu, ale prawnikom byłego prezydenta zabroniono wnoszenia na salę sprzętu nagrywającego.
Odpowiedź byłego prezydenta Gruzji
Micheil Saakaszwili odpowiedział na pytania na kartce, posługując się długopisem. Potwierdził wcześniejsze doniesienia o złym stanie zdrowia i złym traktowaniu w szpitalu.
"W tym szpitalu główne decyzje o leczeniu podejmują służby bezpieczeństwa. Usuwają i mianują personel medyczny. Próbują ingerować w historię choroby. Jestem bardzo blisko niewydolności wielonarządowej. Jestem bardzo słaby i cierpię z powodu ogromnego bólu" - odpowiedział były prezydent Gruzji.
00:57 12260052_1.mp3 Saakaszwili: misja polskich lekarzy to moja ostatnia szansa. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Brukselska korespondentka Polskiego Radia zapytała o oficjalny protest Unii Europejskiej inspirowany przez Warszawę, przygotowywaną misję polskich lekarzy, którzy mają zbadać jego stan zdrowia, i ofertę Polski przyjęcia go na leczenie.
"To jest moja ostatnia nadzieja na pozostanie przy życiu. Polska to najbardziej szlachetny i wiernym ideałom kraj na świecie. Jeśli uda mi się przeżyć, będę za to wdzięczny Polsce. Lech Kaczyński był politykiem, który miał największy wpływ na moje poglądy. Powtarzał mi: »Różnica między nami, jako członkami Unii, a wami jest taka, że kiedy ja przestanę być prezydentem, będę mógł żyć, ty możesz zostać zabity«. Niestety zabił go Putin, który teraz zabija mnie" - odpowiedział Micheil Saakaszwili.
Beata Płomecka: Panie Prezydencie, przede wszystkim chciałbym zapytać o Pana stan zdrowia i jak jest Pan traktowany w szpitalu?
Micheil Saakaszwili: W tym szpitalu główne decyzje o leczeniu podejmują służby bezpieczeństwa. Usuwają i mianują personel medyczny. Próbują ingerować w historię choroby. Jestem bardzo blisko niewydolności wielonarządowej. Jestem bardzo słaby i cierpię z powodu ogromnego bólu.
Czy zgadza się Pan z określeniem, że jest Pan wrogiem Putina numer 1?
Byłem nim zanim pojawił się Zełenski. Byłem wrogiem Putina, bo przeprowadziłem udane reformy, pokonałem korupcję i co najważniejsze odważyłem się z nim walczyć.
Czy wie Pan, że misja polskich lekarzy jest przygotowana, by przyjechać do Tbilisi i Pana zbadać? Polska zgłosiła też chęć przyjęcia Pana na leczenie.
Tak, i jest to moja ostatnia nadzieja na pozostanie przy życiu. Początkowo premier Gruzji publicznie zgodził się na konferencji w Monachium na przyjęcie takiej misji, ale jak zawsze okazało się to kłamstwem.
Polska zainicjowała w Unii Europejskiej demarche. Chodzi o oficjalny protest, który został przekazany władzom Gruzji. 27-mka unijnych państw mówi jednym głosem. Jakie znaczenie ma ten europejski nacisk na władze w Tbilisi?
Polska to najbardziej szlachetny i wiernym ideałom kraj na świecie. Jeśli uda mi się przeżyć, będę za to wdzięczny Polsce. Lech Kaczyński był politykiem, który miał największy wpływ na moje poglądy. Powtarzał mi: "Różnica między nami, jako członkami Unii a Wami jest taka, że kiedy ja przestanę być prezydentem, będę mógł żyć. Ty możesz zostać zabity". Niestety zabił go Putin, który teraz zabija mnie.
Jeśli chodzi o ostatnie protesty w Gruzji przeciwko ustawie o "zagranicznym agencie" to były one masowe i zmusiły rząd do wycofania się z ustawy, czyli presja ma sens.
Tak, jedyny język, który oni rozumieją to siła ludu, który nie boi się. W przeciwieństwie do protestujących na Białorusi, nasza młodzież zdecydowanie walczyła. To jest "Pokolenie Miszy", które urodziło się w czasach rewolucji róż. Nie doświadczyło braku prądu, nie doświadczyło biedy. Daliśmy każdemu dziecku do szkoły komputer, zastąpiliśmy w szkołach język rosyjski angielskim zapraszając tysiące amerykańskich nauczycieli. Wzmocniliśmy uniwersytety na styl zachodni, które były rdzeniem tego protestu. Ci młodzi ludzie doświadczyli też pokojowego przekazania władzy.
Mówi się, że to prawo zostało narzucone Gruzji przez Rosję. Gruzja jest pod stałą presją Moskwy, podobnie jak Mołdawia. Te dwa kraje są na drodze Rosji do Europy, co oznacza, że zwycięstwo Ukraińców ma kluczowe znaczenie.
Nie mam wątpliwości, że zostało to narzucone bezpośrednio przez Moskwę. Kreml naciska też, by mnie nie przewozić na leczenie do Polski. Wiele rzeczy zmieni się w przyszłości na lepsze po udanej ukraińskiej kontrofensywie, która jest planowana wiosną. Jestem obywatelem Ukrainy i przewodniczącym Narodowej Rady do spraw Reform Zełenskiego, więc mam niejako podwójny status.
IAR/dad