Nie możemy ani potwierdzić, ani zaprzeczyć udziału Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w żadnym z incydentów, które przytrafiają się okupantom i ich poplecznikom - poinformowała wieczorem służba prasowa SBU, zapytana o jej ewentualny udział w zamachu na rosyjskiego nacjonalistycznego pisarza Zachara Prilepina przez portal Ukrainska Prawda.
"Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przypomina rosyjskim okupantom i ich wspólnikom, że spotka ich sprawiedliwa zapłata za zbrodnie wojenne przeciwko Ukrainie" - dodano w komunikacie.
Jednocześnie przypomniano, że szef SBU Wasyl Maluk wielokrotnie zauważał, że "śmierć jest jedyną perspektywą, jaką możemy zaoferować okupantom".
"O tym, kto stoi za tą czy inną sprawą, będziemy mogli mówić dopiero po naszym zwycięstwie, które z pewnością nadejdzie wkrótce" - dodała służba prasowa SBU.
W sobotę rano nieopodal Niżnego Nowogrodu w europejskiej części Rosji w wybuchu samochodu ranny został Prilepin. Jego kierowca zginął na miejscu.
Prilepin, ceniony w pewnych kręgach pisarz, laureat wielu prestiżowych nagród literackich, którego książki ukazały się również w języku polskim, to jednocześnie weteran obydwu wojen czeczeńskich oraz toczącej się od 2014 roku wojny w Donbasie. Ukraińskie media określają go mianem ukrainofoba.
Po rozpoczęciu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r. Rada Unii Europejskiej nałożyła na Prilepina sankcje za aktywne wspieranie lub realizację działań, podważających integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy, a także stabilność i bezpieczeństwo na Ukrainie.
PAP/ks