Profesor Piotr Grochmalski był jednym z gości programu "Lepsza Polska" w antenie Polsat News, którego tematem były możliwe plany prezydenta Rosji Władimira Putina w kontekście wojny na Ukrainie i możliwości ataku na któreś państwo NATO. W ocenie eksperta ds. bezpieczeństwa, winę za wojnę na Ukrainie ponosi Zachód, którego błędna strategia doprowadziła do wojny, która jest strategicznym zagrożeniem dla Polski i Europy. – W 2004 roku Putin wyznaczył Polskę jako państwo kluczowe w wymiarze nienawiści i wrogości, jakie mają być budowane w Rosji wobec państw Zachodu – podkreślił.
Profesor Grochmalski odniósł się też do kolejnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę. W jego ocenie Rosja wykorzystuje takie incydenty by pokazać, że przestrzeń NATO może być przez nią wykorzystywana do ataku na ukraińskie cele. Ekspert zwrócił uwagę, że Rosja prowadzi swoje działania wojenne nie tylko w przestrzeni kinetycznej, ale również informacyjnej i mentalnej, co ma wpływać na kolejne sukcesy na polu walki psychologicznej.
Uderzenie w zaufanie Polaków do Wojska Polskiego
Prof. Piotr Grochmalski stwierdził też, że Rosjanie uczeni są nienawiści do Polski. - To jest bardzo podobne do tego, co Rosjanie robili z Ukraińcami – przestrzegł i zaznaczył, że celem Rosji w testowaniu naszej przestrzeni powietrznej jest ograniczenie zaufania Polaków do naszej armii - powiedział, podkreślając, że mieliśmy do czynienia ze świadomą prowokacją.
W niedzielę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało na platformie X, że "o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych dzisiejszej nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej". Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. "Celem wykonywanych uderzeń były miejscowości znajdujące się w zachodniej Ukrainie" - dodano.
Odnosząc się do tej sytuacji wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że zostały podjęte wszystkie działania związane z informowaniem najważniejsze osób w państwie. - Generał (Maciej) Klisz, który każdorazowo jako dowódca operacyjny (RSZ) podejmuje decyzje o określonych działaniach, w tym wypadku też analizował tę sytuację i podjął najbardziej słuszną decyzję - powiedział szef MON. Dodał, że podjął "decyzję, która zapewnia bezpieczeństwo Polsce".
- Każda taka sytuacja jest indywidualnie rozpatrywana, ale gdyby jakakolwiek przesłanka świadczyła o tym, że ten obiekt zmierza w kierunku jakiegokolwiek celu zlokalizowanego na terytorium Rzeczpospolitej, oczywiście byłby zestrzelony - dodał.
Polsat News/PAP/IAR/dad