Ambasador Polski przy ONZ Krzysztof Szczerski wezwał Izrael do przeprowadzenia drobiazgowego śledztwa i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności za atak na konwój humanitarny World Central Kitchen w Strefie Gazy.
Krzysztof Szczerski podczas debaty ONZ na temat sytuacji w enklawie przypomniał o konieczności przestrzegania prawa międzynarodowego. Podkreślił, że sytuacja na Bliskim Wschodzie budzi coraz większy niepokój.
Ambasador Polski przy ONZ powiedział, że Polska zna konsekwencje wojny, inwazji i terroru, które "są odczuwalne przez pokolenia". Krzysztof Szczerski dodał, że śmiertelny atak na konwój World Central Kitchen był "wstrząsający". Podkreślił, iż Damian Soból - jedna z ofiar ataku - był wolontariuszem od wielu lat zaangażowanym w pomoc humanitarną na całym świecie.
Izraelski ambasador Gilad Erden powiedział, że atak na konwój humanitarny był błędem, które zdarzają się podczas działań wojennych. Jak stwierdził, izraelskie siły zbrojne przestrzegają praw międzynarodowych, a także dbają o ochronę cywilów. Podkreślił też, że przerwy w dostawach pomocy humanitarnej są wynikiem "nieudolności ONZ", a nie winą władz Izraela.
W izraelskim nalocie na konwój humanitarny organizacji World Central Kitchen w Strefie Gazy zginęło siedem osób: Polak, obywatele Australii, Wielkiej Brytanii i osoba z podwójnym obywatelstwem - Stanów Zjednoczonych i Kanady, a także Palestyńczyk.
Konwój został zaatakowany, mimo że był oznakowany logo World Central Kitchen.
ONZ: Antonio Guterres wzywa do śledztwa w sprawie śmierci pracowników humanitarnych
Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres wezwał do przeprowadzenia niezależnych dochodzeń w sprawie śmierci 196 pracowników organizacji humanitarnych. Zginęli oni od początku wojny Izraela z Hamasem 7 października zeszłego roku. Sekretarz generalny wyraził też nadzieję, że Izrael szybko ułatwi dostawy pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.
Izraelski rząd przyznał się do pomyłek przy ataku na konwój organizacji World Central Kitchen - powiedział Antonio Guterres. "Ale główny problem nie polega na tym, kto popełnił pomyłki, ale na strategii wojskowej i procedurach które pozwalają, że te pomyłki powtarzają się raz za razem. Naprawienie tej sytuacji wymaga niezależnych dochodzeń i znaczących i wymiernych zmian na miejscu. 196 pracowników organizacji humanitarnych zginęło i chcemy wiedzieć, kto zabił każdego z nich" - oświadczył sekretarz generalny ONZ.
W izraelskim nalocie na konwój humanitarny organizacji World Central Kitchen w Strefie Gazy zginęło siedem osób: Polak, obywatele Australii, Wielkiej Brytanii i osoba z podwójnym obywatelstwem - Stanów Zjednoczonych i Kanady, a także Palestyńczyk.
Konwój został zaatakowany, mimo że był oznakowany logo World Central Kitchen.
IAR/ks