Kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówił w Warszawie, że pamięć i przepracowanie historii nigdy się nie skończy. - Niemcy są świadome swojej odpowiedzialności za czasy drugiej wojny światowej - dodał. Zapowiedział, że Niemcy będą wspierać polskie ofiary, które doświadczyły niemieckiej okupacji i ocalały z II wojny światowej oraz dodał, że rządy Polski i Niemiec rozmawiają w sprawie zadośćuczynienia żyjącym ofiarom nazistów. Wyraził też nadzieję, że dojdzie do porozumienia.
00:46 13073996_1.mp3 Nie było rozmowy o reparacjach, kanclerz Olaf Scholz zadeklarował, że Niemcy będą wspierać polskie ofiary, które doświadczyły niemieckiej okupacji. Materiał Anety Pawłowskiej-Krać (IAR)
- Wszystko zostało już powiedziane, więc może powinienem dodać, że robimy to, co robimy, ponieważ czujemy taką potrzebę, ponieważ czujemy się moralnie i całym sercem zaangażowani w odpowiedzialność, którą ponosimy, i dlatego ważne jest, abyśmy mogli to robić - dodał kanclerz Niemiec.
Budowa Domu Polsko-Niemieckiego
Rząd federalny podjął również decyzję o budowie w Berlinie miejsca pamięci tych, którzy okupacji nie przeżyli. - Dom Polsko-Niemiecki ma być widocznym znakiem przeciwko zapomnieniu i ma być jednocześnie przestrogą na przyszłość - powiedział Olaf Scholz. Kanclerz dodał, że Niemcy są świadome odpowiedzialności za przeszłość i przysporzone Polsce cierpienia, dlatego chcą być odpowiedzialne za obecne bezpieczeństwo i wolność Europy.
Kanclerz Niemiec mówił, że stanowisko niemieckiego rządu w kwestiach reparacji wojennych, których poprzedni rząd żądał od Berlina, jest znane, ale to nie zmienia dążenia do zadośćuczynienia ofiarom. Według szacunków chodzi o około 40 tysięcy osób.
00:53 13073540_1.mp3 Rozmowa o naprawie krzywd powinna budować dobre relacje i nigdy więcej nie powinna stać się przedmiotem wojny dyplomatycznej - tak mówił w Warszawie premier Donald Tusk po zakończeniu polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych. Materiał Sylwii Białek (IAR)
Premier Donald Tusk, mówiąc o odpowiedzialności Niemiec za drugą wojnę światową, podkreślał, że "Polska jako jedna z największych ofiar tego konfliktu, a Niemcy jako sprawcy tego nieszczęścia i tej tragedii, dzisiaj jako narody wolne, demokratyczne i europejskie powinny wspólnie skutecznie zadbać o to, aby Europa była bezpieczna i żeby wojna nigdy się nie powtórzyła".
Premier podkreślił, że jesteśmy na dobrej drodze, aby znów z pełnym przekonaniem mówić o przyjaźni polsko-niemieckiej. Donald Tusk powiedzia też, że w sprawach historycznych "szukają z kanclerzem odpowiednich słów i metod, bo zdają sobie sprawę z tego, jak ciągle wrażliwych kwestii dotykają".
Duda o kwestiach reparacji
Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie zgadza się z twierdzeniem premiera Donalda Tuska, że polskie władze prawnie skutecznie zrzekły się roszczeń do zadośćuczynienia od Niemiec za krzywdy doznane przez Polaków w czasie drugiej wojny światowej.
- Pamiętajmy o tym, że Polska poniosła gigantyczne straty na skutek niczym nie sprowokowanej agresji Niemiec w 1939 roku i podczas okupacji niemieckiej. Nie podzielam stanowiska, że Polska w skuteczny sposób zrzekła się praw i roszczeń do zadośćuczynienia za krzywdy. Jeżeli premier zgadza się z niemieckim stanowiskiem, że doszło do zrzeczenia, to ja się nie zgadzam- powiedział Andrzej Duda.
Europoseł PiS i były wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk uważa, że - jak to ujął - "spraw odszkodowań, zadośćuczynienia i reparacji nie uda się rządowi niemieckiemu oraz politykom Platformy Obywatelskiej zamieść pod dywan". W mediach społecznościowych opublikował oświadczenie po spotkaniu premiera Donalda Tuska i Kanclerza Niemiec. Olaf Scholz oświadczył, że Niemcy będą wspierać polskie ofiary, które doświadczyły niemieckiej okupacji i ocalały z II wojny światowej. Rząd federalny podjął również decyzję o budowie w Berlinie miejsca pamięci tych, którzy okupacji nie przeżyli. Podkreślił przy tym, że pozycja rządu Niemiec w sprawie wypłaty Polsce reparacji wojennych pozostaje niezmienna.
Mularczyk: będziemy domagać się wypłaty reparacji
Zdaniem Arkadiusza Mularczyka deklaracje kanclerza to stanowczo za mało. - Wybudowanie Domu Polskiego w Berlinie oraz kwestie bezpieczeństwa NATO i Ukrainy nie zamykają, ani nawet nie otwierają sprawy zadośćuczynienia Polsce strat II Wojny Światowej. Te drzwi do zadośćuczynienia dla żyjących jeszcze ofiar zostały dziś jedynie uchylone dzięki nieustępliwej postawie, jaką poprzedni rząd i jego dyplomacja prezentowały w stosunkach z Niemcami - napisał Arkadiusz Mularczyk w oświadczeniu i dodał: "będziemy nadal domagać się pełnej wypłaty środków za straty Polski poniesione w czasie II Wojny Światowej".
Arkadiusz Mularczyk był pełnomocnikiem poprzedniego rządu do spraw odszkodowań za szkody wyrządzone przez agresję i okupację niemiecką w latach 1939-1945. Wysokość roszczeń Polski wobec Niemiec w ramach reparacji wyliczono wówczas na ponad 6 bilionów złotych.
IAR/dad