Redakcja Polska

Gruzini skarżą się na rosyjską dezinformację

09.12.2024 09:53
Gruzińska opozycja alarmuje, że władze coraz częściej wykorzystują rosyjską retorykę. W ocenie gruzińskich politologów i niezależnych dziennikarzy, w ten sposób rządzący chcą zdeprecjonować żądania protestujących. 
Protesty w Gruzji trwają już od kilkunastu dni bez przerwy
Protesty w Gruzji trwają już od kilkunastu dni bez przerwyPAP/EPA/DAVID MDZINARISHVILI

W Gruzji od 12 dni trwa protest przeciwko decyzji rządu o zawieszeniu negocjacji z Unią Europejską. Demonstranci domagają się dymisji gabinetu Irakliego Kobachidzego, przedterminowych wyborów parlamentarnych i wznowienia procesu eurointegracji.

Rosyjska dezinformacja zauważalna jest w Gruzji od dawna. Nasiliła się w kampanii wyborczej, przed październikowymi wyborami parlamentarnymi. - Niestety rosyjska dezinformacja stała się częścią życia Gruzji i duża w tym zasługa propagandy rządzącej partii Gruzińskie Marzenie - mówi Polskiemu Radiu Marta Ardaszelia z internetowego kanału "Sowa News".

- Jeśli włączyć kanały, kontrolowane przez władze, to można usłyszeć rosyjską narrację jeden do jednego - mówi gruzińska dziennikarka. - Rosja zdecydowała się podbić Gruzję nie bagnetami, a właśnie propagandą. I niestety w dużym stopniu im się to udaje, z pomocą lokalnych aktorów - dodaje Marta Ardaszelia.

Dziennikarka zwraca uwagę między innymi na porównywanie wydarzeń w Gruzji do ukraińskiego Majdanu i przekonywanie Gruzinów, że stoją za tym zachodnie siły oraz straszenie obywateli wojną.

IAR/dad

Zobacz więcej na temat: Gruzja dezinformacja