Redakcja Polska

"Propagandowy spektakl". Przedterminowe głosowanie w wyborach prezydenckich na Białorusi

23.01.2025 20:26
W wyborach prezydenckich na Białorusi trzeci dzień trwa przedterminowe głosowanie. We wtorek do lokali wyborczych dla udziału w głosowaniu wprowadzano jednostki wojska, milicji oraz funkcjonariuszy innych służb mundurowych. W środę dużymi grupami, razem z rodzinami, głosowali urzędnicy państwowi wszystkich szczebli. Dzisiejszy dzień jest poświęcony działaczom kultury fizycznej. 
Bardzo leniwa kampania w Mińsku
Bardzo leniwa kampania w MińskuZdjęcie archiwalne - Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Głosują całe drużyny piłkarzy, hokeistów, gimnastyków oraz innych sportowców. Razem z nimi głosował prawosławny metropolita Białorusi Weniamin. Dalsze dwa dni są wyznaczone dla studentów i nauczycieli. Propaganda państwowa podaje te wiadomości jako rzekome "przejaw entuzjazmu społecznego" i "dyscypliny obywatelskiej".

Wiadomo jednak, że obywatele działają na polecenie swojego dowództwa i kierownictwa. Możliwość oddania głosu przedterminowo jest przewidziana dla osób, które nie mogą przyjść do lokali wyborczych w ogólny dzień głosowania 26 stycznia. Jednak od lat władze wykorzystują ten przepis w celu wywierania nacisku na zależne kategorie społeczeństwa zmuszając je do przedterminowego udania się do urn. Daje to możliwość dla manipulacji i fałszerstw na dużą skalę. W poprzednich wyborach władze twierdziły, że w przedterminowym głosowaniu wzięło udział ponad 30 procentów wyborców.

"Dezinformacja i propagandowy spektakl" 

Obecne wybory prezydenckie odbywają się w warunkach represji i zastraszenia społeczeństwa. Żaden z czterech konkurentów Aleksandra Łukaszenki nie reprezentuje opozycji demokratycznej. Nie odbyły się debaty wyborcze. Kandydat Aleksander Łukaszenko ani razu nie wystąpił ze swoim programem w telewizji lub na spotkaniu przedwyborczym. 

Białoruska opozycja i niezależni komentatorzy nazywają wybory "dezinformacją i propagandowym spektaklem". Jak podkreślają, reżyserem i zarazem głównym aktorem jest Aleksandr Łukaszenka.

Moskwa straszakiem

Jak zauważa białoruski opozycjonista Aleś Michalewicz, prześladowania trwają od początku rządów Aleksandra Łukaszenki i nasiliły się po sfałszowanych wyborach w 2020 roku, a głównym "straszakiem" dla Białorusinów jest interwencja Moskwy. Zdaniem białoruskich opozycjonistów, z prawnego punktu widzenia i w kontekście międzynarodowym, wybory 26 stycznia nie będą miały znaczenia. Poza Rosją i kilkoma innymi państwami uznawanymi za niedemokratyczne żaden inny kraj nie uzna ich wyniku.

22 stycznia Senat RP podjął uchwałę w sprawie "nieuczciwych wyborów prezydenckich na Białorusi". Senatorowie podkreślili, że niepodległość Białorusi jest "niepodważalną wartością, niezwykle ważną dla stabilnej przyszłości regionu i całej Europy, a Białoruś nie może się stać imperialnym trofeum Rosji". Dodali też, że obecnie nie ma warunków i ram instytucjonalnych dla przeprowadzenia wolnych i uczciwych wyborów na Białorusi. 

Kraje zachodnie oświadczyły, że nie uznają wyborów za sprawiedliwe, a ich rezultatów za legalne.


IAR/dad


"Burza wokół migracyjnej polityki Trumpa jest przesadzona". Redaktor polonijnego radia studzi emocje

23.01.2025 13:04
Medialna burza wokół migracyjnej polityki prezydenta USA Donalda Trumpa jest przesadzona, a akcja deportacji nie będzie dotyczyć Polaków, lecz przybyszy z Ameryki Łacińskiej - ocenił Sławomir Budzik, redaktor naczelny polonijnego radia w Chicago, DEON 24.

"BĘDZIE TYLKO GORZEJ" - Trump zwraca się do Putina. Kijów zadowolony z tonu

23.01.2025 15:27
Kijów z zadowoleniem przyjął "mocne oświadczenie" prezydenta USA Donalda Trumpa o potrzebie zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie; należy nasilić presję na Moskwę – oznajmił w czwartek ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.