Według doniesień, Justyna Magdalena Beyer wraz z córką wracały z Wichita w stanie Kansas, gdzie Brielle trenowała jazdę figurową. Była utalentowaną łyżwiarką, należącą do Klubu Łyżwiarskiego Północnej Wirginii, zdobywając liczne medale i nagrody. W środę w nocy, podczas podchodzenia do lądowania, samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 linii American Airlines zderzył się z wojskowym helikopterem UH-60 Black Hawk.
W katastrofie zginęły wszystkie 64 osoby znajdujące się na pokładzie samolotu oraz trzech żołnierzy ze śmigłowca. Wśród ofiar było kilku utalentowanych łyżwiarzy, w tym Rosjanie i Chińczycy.
00:45 13445920_1.mp3 42-letnia Polka i jej dwunastoletnia córka najprawdopodobniej zginęły w zderzeniu samolotów w Waszyngtonie. Na liście ofiar katastrofy są Justyna Magdalena Beyer oraz jej córka Brielle Magadalena Beyer. Polonijny portal Zza Oceanu pisze, że Pani Beyer była Polką. Z Waszyngtonu Marek Wałkuski (IAR)
Mąż Justyny Beyer, Andy, powiedział mediom, że jego żona i córka spędziły sześć dni w Wichita. "Brielle była kimś, kto po prostu błyszczał" – dodał, wspominając, że dziewczynka w dzieciństwie pokonała nowotwór. Siostra Justyny Beyer, Mariola Witkowska, powiedziała telewizji NBC: "Jesteśmy załamani. Jesteśmy w szoku".
Ambasada RP w Waszyngtonie nie potwierdziła dotąd, czy Justyna Beyer miała polskie obywatelstwo, jednak według polonijnego portalu zzaoceanu.com, 42-letnia kobieta była Polką. Beyer wychowała się w New Britain, mieście w stanie Connecticut, które ma silne polonijne tradycje.
Znaleziono drugą czarną skrzynkę
Amerykańskie media podały, że odnaleziono drugą czarną skrzynkę samolotu, który rozbił się w Waszyngtonie. Pierwszy odnaleziony rejestrator zawierał nagrania rozmów w kokpicie, natomiast drugi rejestrator przechowywał dane lotu. Oba urządzenia były zanurzone w wodzie, jednak eksperci twierdzą, że ich stan pozwoli na odczytanie zapisów.
Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu USA analizuje dane, które mogą pomóc w wyjaśnieniu przyczyn tragedii. Wstępne informacje wskazują, że do katastrofy doszło tuż przed pasem startowym lotniska im. Ronalda Reagana w Arlington pod Waszyngtonem.
Trwa dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku.