Redakcja Polska

Masowe strajki i protesty w całej Francji. Związki zawodowe o budżecie kraju: "muzeum horroru"

18.09.2025 13:41
Nad Sekwaną związki zawodowe zorganizowały falę strajków i demonstracji przeciwko zapowiadanym cięciom budżetowym. Władze obawiają się akcji sabotażowych i zamieszek wywołanych przez lewicowych ekstremistów.
Demonstracja przeciwko cięciom budżetowym w Montpellier
Demonstracja przeciwko cięciom budżetowym w MontpellierFoto: PAP/EPA/GUILLAUME HORCAJUELO

Do protestów wezwało osiem największych central związkowych we Francji. "Projekt budżetu - prawdziwe muzeum horroru - musi zostać porzucony, a społeczne żądania w końcu spełnione" - apelują związkowcy. Strajk paraliżuje głównie kolei, oświatę, sektor energetyczny, służbę zdrowia i administrację państwową. Demonstracje zapowiedziano w ponad 250 miejscach, w których ma wziąć udział około 900 tysięcy osób - czyli cztery razy więcej niż w podobnych protestach tydzień temu.

W Paryżu, gdzie planowana jest największa demonstracja, władze wezwały właścicieli sklepów do zamknięcia i zabezpieczenia swoich lokali w obawie przed atakami ultralewicowych bojówkarzy. - Grożą nam akcje sabotażowe skrajnie lewicowych grup. Dobrze wiemy, że tysiące osób - od 5 do 10 tysięcy - przyjdzie się bić i niszczyć - ostrzegł szef francuskiego MSW Bruno Retailleau. Do pilnowana porządku zmobilizowano 80 tysięcy funkcjonariuszy, ponad 20 opancerzonych pojazdów i wozy wyposażone w armatki wodne. Takiego zaangażowania służb nie widziano we Francji od czasu protestów "żółtych kamizelek" w 2018 roku.

Jedność związkowców źródłem powszechnej mobilizacji protestujących

Skala mobilizacji świadczy o jedności związkowców (jest to pierwsza taka wspólna akcja od dwóch lat) i niezadowoleniu społecznym. Mobilizacja będzie większa niż 8 września podczas protestów zwołanych przez ruch Blokujmy Wszystko. Akcje strajkowe wpłyną na funkcjonowanie transportu kolejowego, jednak nie na wszytkich liniach. Bez większych zakłóceń mają funkcjonować pociągi TGV, ale odwołana może być znaczna część połączeń regionalnych. Oczekiwane są zakłócenia w stołecznym regionie Ile-de-France, w tym na dojazdowych liniach do Paryża. W metrze w Paryżu bez zakłóceń jeździć będą tylko pociągi na liniach ze składami automatycznymi (bez maszynistów).

Strajki nie wpłyną na połączenia lotnicze, ponieważ główny związek zawodowy kontrolerów lotów - SNCTA - odłożył akcję protestacyjną. W szkołach podstawowych strajkować będzie - według związków zawodowych - jedna trzecia pedagogów, a w Paryżu - ponad 40 procent. Do protestu na dużą skalę przyłączą się apteki.

Protesty przeciwko posunięciom oszczędnościowym przewidywanym w budżecie na 2026 rok zostały zapowiedziane jeszcze przed ustąpieniem rządu Francois Bayrou, który planował oszczędności w budżecie na kwotę ok. 44 mld euro, m.in. poprzez cięcia i zamrożenie wydatków socjalnych. Związki zawodowe wezwały do akcji strajkowej, by żądać budżetu, który będzie "sprawiedliwy społecznie" i pod względem fiskalnym. Protesty zbiegają się z próbą sformowania nowego rządu przez Sebastiena Lecornu, powołanego na premiera 9 września.

IAR/PAP/pg