Świątek w finale zmagań WTA wystąpiła w sobotę po raz drugi - w 2019 roku w Lugano musiała w nim uznać wyższość Słowenki Polony Hercog.
Starsza o cztery lata Bencic pod tym względem jest bardziej doświadczona i utytułowana. W decydującym spotkaniu turnieju tej rangi zagrała po raz 11., a na koncie ma cztery sukcesy. Mająca słowackie korzenie zawodniczka jednak wciąż czeka na pierwsze wielkoszlemowe zwycięstwo, a nastolatka z Raszyna odniosła je w październiku ubiegłego roku na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu.
Impreza w Adelajdzie (pula nagród 535,5 tys. dol.) toczyła się na twardej nawierzchni.
Sklasyfikowana na 18. pozycji na światowej liście Polka i 12. w tym zestawieniu Szwajcarka (rok temu była czwarta) po raz pierwszy zmierzyły się w oficjalnym pojedynku.
W poniedziałek Świątek awansuje na 15., najwyższe miejsce w karierze w rankingu WTA.
Wynik finału:
Iga Świątek (Polska, 5) - Belinda Bencic (Szwajcaria, 2) 6:2, 6:2.
PAP/dad