W Mariupolu siły ukraińskie broniły się przez prawie trzy miesiące przed zmasowanymi atakami z powietrza, morza i lądu.
Miasto zostało prawie całkowicie zniszczone rosyjskimi bombardowaniami, a liczbę ofiar cywilnych wśród mieszkańców ocenia się na co najmniej 22 tys.
Władze miasta informują, że w Mariupolu, gdzie są teraz bardzo wysokie temperatury, ludziom brakuje nie tylko żywności, ale też i wody.
Andriuszczenko opublikował na Telegramie nagranie, na którym widać dwie kobiety czerpiące wodę z kałuży. Doradca mera podkreśla, że problem z dostępnością do wody jest coraz większy, a okupanci nic sobie z tego nie robią.
Ponadto przekazał, że fontanna znajdująca się na Placu Teatralnym w Mariupolu została zniszczona.
W Mariupolu pomoc zapewniana przez samozwańcze władze (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób, utrzymuje się też zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.
3 czerwca mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana dotąd na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.
UKRAINSKA PRAWDA/ PORTAL TVP.INFO/dad