"Im mocniej Putin czepia się fotelu prezydenckiego zsiniałymi palcami, tym dalej sięga inwencja jego propagandystów" – zauważa "Stern", dodając, że "w równoległym wszechświecie, tworzonym przez Putina w Rosji, od dawna obowiązuje zasada, że „wojna to pokój, wolność to niewola, ignorancja to siła”". Gazeta zaznacza, że kremlowska propaganda idzie dalej, a jej najnowszy przekaz brzmi: "Protezy są lepsze niż naturalne części ciała".
Kreml chce, żeby Rosjanie szybko w to uwierzyli, dlatego kilku państwowych nadawców już przystąpiło do realizacji tego zamówienia. "Najważniejszy w Rosji kanał Pierwyj, popularny NTW czy nadająca za granicę RT (Russia Today) - wszystkie niemal jednocześnie wyemitowały programy opowiadające widzom, perfekcyjnie przekonującym tonem, jak wspaniałe byłoby życie z protezami" – opisuje "Stern".
Od inwalidy do cyborga
Niemiecka gazeta wyróżnia tu RT, która protezy zachwala jako "cyfrową transformację, która pozwala ludziom spojrzeć w przyszłość – zaczynając od siebie, od własnych rąk i nóg". "Przechodzimy od inwalidy do cyborga, którego zdolności przewyższają zwykłych ludzi. Cyborgi istnieją nie tylko w filmach! To prawdziwy cud techniki" - przekonuje propagandowa stacja.
Tłem tych wypowiedzi były - jak opisuje "Stern" - radosne komputerowe wizualizacje "z jasnozieloną trawą i nienaturalnie błękitnym niebem", gdzie osoby z protezami grały we frisbee lub zajmowały się malarstwem. Telewizja przekonywała, że posiadaczom takich "gadżetów" - czyli protez - wkrótce będzie się zazdrościć, gdyż ich życie będzie "bardziej satysfakcjonujące niż normalnej istoty ludzkiej".
Fajne gadżety
"To nic złego, jeśli ktoś nie ma ręki lub nogi. To nie jest inwalida, nawet nie używamy tego określenia. To osoba inna, wyjątkowa" – mówił na antenie przedstawiciel producenta, przekonując, że protezy to "fajne, nadające się do rozbudowy gadżety".
To nie przypadek - podkreśla "Stern" - że właśnie teraz rosyjscy propagandyści zachwycili się cyborgami i prezentują "szczęśliwych młodych mężczyzn z metalowymi rękami lub nogami".
W Rosji liczba recept na protezy wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o 40 proc. - poinformował 1 grudnia rosyjski Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (FSS). Zapotrzebowanie na zaawansowane technologicznie protezy rąk i nóg wzrosło ponad 2,5-krotnie. Rocznie rosyjski budżet przeznacza na protezy 12 mld rubli (ok. 182 mln euro).
"Ale władze nie przyznały, jaka jest przyczyna nagłego wzrostu zapotrzebowania: wojna na Ukrainie. Tysiące młodych mężczyzn wracają do Rosji bez rąk i nóg" – pisze "Stern". "Rosyjscy politycy, od byłego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa po ministra obrony Siergieja Szojgu, w obecności kamer składają im demonstracyjne wizyty, które następnie wypełniają wieczorne wiadomości".
Propaganda mówi o zaawansowanych technologicznie protezach, ale nikt nie dostanie ich w najbliższym czasie – nie mogą pochwalić się nimi nawet bohaterowie telewizyjnych reportaży. "System opieki zdrowotnej w Rosji jest w katastrofalnym stanie. A grupą docelową propagandy nie są ludzie, którzy już potrzebują protezy, lecz młodzi, zdrowi mężczyźni, którzy (według propagandy) nie powinni bać się utraty ręki lub nogi dla Putina" – podkreśla "Stern".
PAP/dad