Cmentarz na Rossie jest jednym z najważniejszych w Wilnie, znanym z Mauzoleum Matki i Serca Syna, gdzie spoczywa serce Józefa Piłsudskiego obok jego matki. Tuż obok znajdują się mogiły żołnierzy poległych w walkach o Wilno z bolszewikami w latach 1918–1919 oraz żołnierzy Armii Krajowej, którzy zginęli w walkach o wyzwolenie miasta w 1944 roku. Cmentarz ten to także miejsce wiecznego spoczynku wybitnych Polaków: poety Władysława Syrokomli, historyka Joachima Lelewela, architekta Antoniego Wiwulskiego, a także artystów Franciszka Smuglewicza i Franciszka Gucewicza. Na nekropolii o powierzchni ponad 10 hektarów i z około 30 tysiącami nagrobków przeważają jednak groby zwykłych mieszczan, nad którymi górują prawdziwe dzieła sztuki. Jednym z najsłynniejszych jest "Czarny Anioł" – monumentalny pomnik Leopolda Wasikowskiego, przedstawiający postać zrywającą ziemskie łańcuchy.
Nieco bardziej zapomniany, choć równie cenny, jest Cmentarz Bernardyński, położony na skarpie w zakolu rzeki Wilenki w Zarzeczu. Nekropolia ta jest miejscem spoczynku malarzy z rodzin Rusieckich i Śleńdzińskich, przodków Ferdynanda Ruszczyca, profesorów Uniwersytetu Wileńskiego oraz bohaterów Powstania Styczniowego. Na przestrzeni lat udało się tu odrestaurować wiele nagrobków, bramę i część ogrodzenia dzięki współpracy polsko-litewskiej. Jak podkreślają lokalni historycy, "Bernardyński miał dużo szczęścia", gdyż porozumienie między Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa a Fundacją Wspierania Współpracy Polsko-Litewskiej im. Adama Mickiewicza pozwoliło uratować około 150 zabytkowych grobów.
Dramatyczny los cmentarza na Antokolu
Dramatyczny los dotknął natomiast Cmentarz Piotra i Pawła na Antokolu. Założony w 1830 roku, położony niedaleko słynnego barokowego kościoła Świętych Piotra i Pawła, przez lata stracił znaczną część swoich zabytkowych nagrobków. "Serce się kraje, gdy patrzę, jak niszczeją przepiękne kaplice grobowe Zawiszów, Sidorowiczów i Meysztowiczów" – pisała wileńska dziennikarka Halina Jotkiałło, która spoczęła właśnie na tej nekropolii. W przeciwieństwie do cmentarzy Rossa i Bernardyńskiego, Cmentarz Piotra i Pawła nie jest objęty pełną ochroną konserwatorską, a w ciągu ostatnich dekad wiele polskich nagrobków zniknęło, ustępując miejsca nowym, litewskim pochówkom. Tylko nieliczne, jak grób Józefa Zawadzkiego, znanego wileńskiego wydawcy, zachowały się i są chronione.
Wileńskie nekropolie, mimo trudnych losów, nadal pozostają ważnymi miejscami pamięci. Choć czasem niszczejące i zapomniane, są świadkami bogatej przeszłości Wilna i jego mieszkańców, przypominającymi o złożonych losach Polaków, Litwinów i całego regionu.
PAP/PRdZ/dad