Redakcja Polska

"Burza wokół migracyjnej polityki Trumpa jest przesadzona". Redaktor polonijnego radia studzi emocje

23.01.2025 13:04
Medialna burza wokół migracyjnej polityki prezydenta USA Donalda Trumpa jest przesadzona, a akcja deportacji nie będzie dotyczyć Polaków, lecz przybyszy z Ameryki Łacińskiej - ocenił Sławomir Budzik, redaktor naczelny polonijnego radia w Chicago, DEON 24.
Polonia w USA
Polonia w USARoberto Galan/Shutterstock.com

W dniu zaprzysiężenia Trump podpisał 26 dyrektyw wykonawczych, wprowadzając między innymi stan nadzwyczajny na granicy USA z Meksykiem; oświadczył też po raz kolejny, że nielegalna imigracja to "inwazja", która wymaga wysłania tam dodatkowych sił zbrojnych.

Po decyzji prezydenta całkowicie wstrzymano prawo do ubiegania się o azyl oraz zaczęto automatycznie odsyłać migrantów przekraczających granicę poza przejściami granicznymi. - Trump w dniu swojego zaprzysiężenia zrobił to, co obiecał w kampanii wyborczej, czyli podjął decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na granicy USA z Meksykiem, aby osoby, które przekraczały granicę, w szczególności te mające na koncie wyroki, zostały po prostu deportowane z kraju - powiedział Budzik.

Deportacje dotkną Polaków?

Zapytany o to, w jakim stopniu deportacje zapowiedziane przez prezydenta dotyczyć będą Polaków, Budzik ocenił, że "jeżeli ktokolwiek twierdzi, że deportacje mają cokolwiek wspólnego z Polakami, po prostu jest jeszcze chyba w kampanii wyborczej albo kompletnie nie rozumie rzeczywistości amerykańskiej".

Mimo że największa fala emigracji Polaków do Stanów Zjednoczonych miała miejsce przed zmianą ustrojową w Polsce, to w USA nadal są polscy obywatele, których status nie jest uregulowany.

Premier Donald Tusk oświadczył we wtorek, że zlecił ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu przygotowanie placówek konsularnych do udzielania pomocy Polakom, którzy mogą zostać objęci akcją deportacyjną zapowiedzianą przez nową administrację USA. Zaznaczył przy tej okazji, że nie uzyskał informacji od strony amerykańskiej, w jakim stopniu obywatele Polski zostaną objęci takimi procedurami.

Sławomir Budzik: chodzi o przestępców

Budzik stwierdził, że "w Stanach Zjednoczonych deportacje dotyczą ludzi, którzy przekroczyli południową granicę, co więcej, mają przestępstwa na swoim koncie”. Zarazem przyznał, iż może się tak stać, że Polak z nieuregulowanym statusem "spowoduje wypadek po pijaku i zostanie deportowany, ale to nic nowego i takie sytuacje się zdarzały i będą zdarzać".

Dziennik "The Washington Post" zwrócił uwagę, że w USA żyje ok. 11 mln osób, które nie mają prawnie uregulowanego pobytu. W 2017 roku, podczas swej pierwszej prezydentury Trump obiecywał, że deportuje między 2-3,5 mln osób, jednak w czasie czterech lat jego urzędowania wydalono 1,5 mln osób.

Według Budzika "Polacy, którzy popełnili przestępstwa na terenie Stanów Zjednoczonych najbardziej byli ścigani przez administrację Baracka Obamy".

Trudna operacja administracyjnie

W ciągu minionej dekady to za rządów prezydenta Joe Bidena w ciągu roku deportowano najwięcej osób - 271,5 tys., a administracja Obamy przeprowadziła największą akcję wydalania imigrantów, którzy złamali prawo - w 2012 roku deportowano aż 400 tys. osób.

W ocenie Budzika kwestia planów deportacji zapowiedzianych przez Trumpa została wyolbrzymiona przez media, ale to może "zmusić Polaków, którzy jeszcze nie dopełnili wszystkich formalności związanych z uzyskaniem obywatelstwa, aby to w najbliższym czasie zrobili".

- Do zagłosowania na Trumpa przekonały Polaków kwestie gospodarcze - ocenił rozmówca PAP. - Mnóstwo ludzi straciło sporo pieniędzy w ciągu ostatnich czterech lat (...), potężna inflacja, zarobki stoją w miejscu, ludzie coraz mniej zarabiają, przez co stać ich na coraz mniej - wskazał.

Według analiz, amerykańskich i zagranicznych, stan gospodarki USA był jedną z najważniejszych kwestii dla wyborców w zeszłorocznych wyborach prezydenckich. Budzik powiedział, że w Chicago, gdzie mieszka, Polonia popiera Republikanów i głosowała na Trumpa, ale w pozostałych stanach głosy diaspory rozłożyły się między kandydatów.

Nie wiadomo, jak głosowała Polonia

Nie wiadomo, jak głosowała cała Polonia w ostatnich wyborach prezydenckich, jest jednak pewne, że w wielu jej skupiskach przeważają postawy konserwatywne.

Zapytany o stosunek Polonii do gróźb Trumpa dotyczących wyjścia USA z NATO, Budzik odpowiedział, że w jego środowisku temat ten nie przykuwa tyle uwagi co w Europie. Ocenił, że znaczna część diaspory wierzy, iż Trump będzie miał dobry stosunek do Polski.

Walka z nielegalną imigracją była jednym z kluczowych haseł kampanii Trumpa; najbardziej ortodoksyjni zwolennicy jego polityki chcą tak zaostrzyć prawo migracyjne, by ograniczyć nawet prawo pobytu dla osób z wizami dla wysokiej klasy profesjonalistów. Przedstawiciele Krzemowej Doliny w administracji Trumpa, którym zależy na ściąganiu takich specjalistów, są temu zdecydowanie przeciwni. Dlatego nie jest nadal jasne jaką skalę osiągnie "akcja deportacyjna" zapowiadana przez administrację Republikanów.


PAP/dad

"Europa była, jest i będzie wielka". Donald Tusk o priorytetach polskiej prezydencji w UE

22.01.2025 13:50
Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów - podkreślił premier Donald Tusk, przedstawiając w Parlamencie Europejskim w Strasburgu priorytety polskiej prezydencji. Szef rządu zaznaczył, że najważniejsze jest bezpieczeństwo, ponieważ niektórzy obywatele Europy czują, że "stracili grunt pod nogami". - Podnieście swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - zwrócił się do Europejczyków Donald Tusk.

Koncert w wiedeńskim Ratuszu z okazji polskiej prezydencji UE

23.01.2025 10:06
W wiedeńskim ratuszu wieczorem koncert z okazji objęcia przez Polskę prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Wydarzenie organizowane przez ambasadę RP i burmistrza stolicy Austrii otwiera serię wydarzeń z Polską w roli głównej.

Radosław Sikorski: Putin musi zasłużyć na szczyt z Trumpem w sprawie Ukrainy

23.01.2025 10:39
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oświadczył, że przywódca Rosji Władimir Putin powinien "zasłużyć na szczyt" w sprawie wojny w Ukrainie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Szybki szczyt wyniósłby Putina ponad jego rzeczywiste znaczenie – ocenił.