Redakcja Polska

Państwo lewa – jak na Białorusi chowa się wyroki w sprawach politycznych [FELIETON]

16.04.2025 12:11
Na początku kwietnia białoruscy dziennikarze niezależni zauważyli, że na stronie internetowej Sądu Najwyższego Białorusi już od blisko miesiąca nie ukazuje się harmonogram rozpraw. Nikt zatem nie wie już, kogo i za co u nas się sądzi. Początkowo tłumaczono to pracami regulacyjnymi, aż raptem wyjaśniło się, że prace te mają charakter ciągły. Poinformował o tym nie byle kto, bo pierwszy zastępca prezesa Sądu Najwyższego, Walery Kalinkowicz. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że nigdy już na Białorusi nie będzie wiadomo, kto, kiedy i z jakiego artykułu będzie sądzony. Temida jest już nie tylko ślepa, ale także głucha i bezzębna.
Hasło Żywie Biełaruś zabrzmiało na warszawskiej Starówce
Hasło "Żywie Biełaruś" zabrzmiało na warszawskiej StarówceFot.: Polskie Radio dla Zagranicy

Bardziej szczegółowo i oficjalnie brzmi to tak, jak napisał Walery Kalinkowicz w oficjalnej odpowiedzi dziennikarzom wydania "Biuro" na prośbę o wyjaśnienie sprawy: "Data zakończenia prac nad harmonogramem rozpraw sądowych nie jest na chwilę obecną ustalona". I dodał, że "użytkownicy będą poinformowani o wznowieniu tej usługi". Być może nie wywołałoby to nadmiernego zainteresowania, gdyby nie było oczywiste, że wiele takich spraw dotyczy prześladowanych przez państwo ludzi z powodów czysto politycznych.

Oprócz harmonogramu rozpraw sądowych, ze strony internetowej Sądu Najwyższego zniknęła również sekcja poświęcona "postępowaniom specjalnym", czyli takim, jakie w Polsce z czasów PRL prowadziło się zaocznie przeciwko opozycjonistom na emigracji.

Nie ma informacji – nie ma sprawy

Jeszcze ciut wcześniej z Narodowego Portalu Prawnego (czyli pravo.by) zniknęła baza orzeczeń sądowych, w której publikowano werdykty w sprawach administracyjnych. Oficjalna odpowiedź Krajowego Centrum Legislacji i Informacji Prawnej stwierdza, że chodziło o optymalizację, a mianowicie: "W ramach przebudowy działu Banku Orzeczeń Sądowych przeprowadzono prace mające na celu optymalizację zasobów i zawartości informacyjnej" – stwierdzono w odpowiedzi na zapytanie.

Nie ma informacji – nie ma sprawy. Słowem: wariant optymalny.

A rozpoczynało się całkiem niewinnie: Sąd Najwyższy Białorusi ograniczył dostęp do bazy orzeczeń sądowych, w której publikowano rozstrzygnięcia w sprawach gospodarczych. Ale jak widać – apetyt oślepionej i ogłuszonej Temidy białoruskiego reżimu rośnie w miarę zjadania współobywateli.


Z Białorusi dla Polskiego Radia – Jan Krzysztof Michalak

Elektrownia atomowa, kryptowaluty i… Dota? Zamieszanie w białoruskiej administracji [FELIETON]

25.03.2025 09:45
Na Białorusi powstanie Centrum Dota. Dla ścisłości – plany dotyczą graniczącego z Rosja obwodu mohylewskiego. Przynajmniej tak twierdzi szef administracji obwodowej Anatolij Isaczanka. Jednak konia z rzędem temu, kto z miejsca rozszyfrowałby ten zamysł.

Kto w sowieckim wojsku służył, ten w cyrku się nie śmieje [FELIETON]

04.04.2025 14:18
W niedzielne popołudnie w białoruskim internecie, a dokładniej w jego publicznie dostępnej części, pojawił się plan zajęć ideologicznych tamtejszego wojska. Konkretnie jednostki powietrznodesantowej z Brześcia. Widocznie ktoś się fatalnie pomylił, ponieważ tygodniowy harmonogram indoktrynacji żołnierzy został szybko usunięty. Ale – jak wiadomo – w sieci nic nie ginie. Wystarczyło kilka minut, by białoruscy internauci zdążyli przechwycić dokument, a raczej dobitne świadectwo istnienia w Europie kandydata na rodzimą KRLD.