Uczestnicy objazdu zapalili znicze między innymi na cmentarzu wojskowym, na którym znajduje się Krzyż Katyński i zbiorowa mogiła obrońców Grodna.
Andrzej Poczobut z Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi, który nie jest uznawany przez miejscowe władze powiedział Polskiemu Radiu, że obrona miasta była efektem patriotyzmu jego mieszkańców. - Był pewien duch w Grodnie przed wojną. Tu stacjonowały 3 sławne pułki wojskowe. Ta łączność ludności cywilnej z wojskiem była wtedy bardzo mocna i dlatego ludność uznała, że poddanie się bez walki to dyshonor, że należy przynajmniej o honor zawalczyć. I Grodno zawalczyło o ten honor - powiedział Andrzej Poczobut.
Polski dziennikarz Andrzej Pisalnik z kolei powiedział, że obrońcy Grodna dokonali czynu, który zapisał się w pamięci przyszłych pokoleń. - Oczywiście obrońcy Grodna rozumieli, że przed całą Armią Czerwoną tego miasta nie obronią. To był taki zryw żeby pokazać, że oni się nie godzą z tą okupacją. Powstała legenda Grodnian, którzy bronili własnego miasta i to bardzo wpłynęło na patriotyzm przyszłych pokoleń - powiedział Andrzej Pisalnik.
Wczoraj w Grodnie historyk Grzegorz Baziur wygłosił odczyt poświęcony rocznicy obrony miasta. W lekcji historii wzięło udział około 200 osób, w tym młodzież szkolna.
IAR/dad