Jak powiedziała polska ambasador na Litwie Urszula Doroszewska, dzisiejsza uroczystość jest hołdem dla tych, którzy walczyli o wolność Polski. Przypomniała też, że 22 listopada na Rossie odbędzie się uroczysty pochówek powstańców styczniowych. - Pamiętajmy, że zryw powstańców był jednym z kroków, które doprowadziły do niepodległości naszego kraju - podkreśliła ambasador. Attache wojskowy Polski na Litwie, major Piotr Sadyś, odczytał list od ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, który napisał, że to właśnie nowo powstałe Wojsko Polskie obroniło nasz kraj przed najazdem bolszewickim. "Duma z Wojska Polskiego i szacunek do munduru były symbolem II Rzeczpospolitej. Dziś żołnierze Wojska Polskiego z honorem sięgają do tych tradycji" - napisał szef resortu obrony.
Na Rossę dobiegli również uczestnicy XXV Sztafety Niepodległości Hufca Maryi imienia Pani Ostrobramskiej, która kilka dni temu wystartowała we Lwowie. Biegacze mieli do pokonania dystans blisko tysiąca kilometrów. Przed Mauzoleum Matki i Serca Syna, gdzie w 1936 roku złożone zostało serce marszałka Józefa Piłsudskiego, hołd oddali Polacy mieszkający na Litwie, przedstawiciele organizacji społecznych, politycy oraz harcerze i uczniowie.
Cmentarz na Rossie jest jedną z najważniejszych polskich nekropolii narodowych. Oprócz szczątków matki marszałka Piłsudskiego oraz jego serca spoczywają tu żołnierze, którzy walczyli o polską niepodległość, między innymi blisko 100 lat temu z bolszewikami. Przed Mauzoleum Matki i Serca Syna odbywają się wszystkie najważniejsze uroczystości, związane z polskimi świętami narodowymi.
IAR/dad