W 2004 roku emigracja zarobkowa była jak zapowiedź lepszego życia. „Na Zachodzie praca na młodych, wykształconych ludzi czekała a w Polsce bez tzw. „znajomości” nie było szansy na dobrą pracę. Chciałam być samodzielna, dlatego wyjechałam” – wspomina Zofia Kozłowska – Lis.
W Irlandii poznała męża, założyli rodzinę, urodził się im syn. Zmieniała się również sytuacja na polskim rynku pracy. „Teraz jak chodzę ulicami miasta, widzę na witrynach ogłoszenia „poszukujemy do pracy. Czego mi brakuje? Za mało, albo wcale nie monitoruje się osób powracających do kraju. A oni wracają z konkretnymi kompetencjami i doświadczeniem, które polscy pracodawcy mogliby wykorzystać” – przyznaje gość audycji „Kierunek: Polska”.
„Ta odmieniona Polska cieszy” – podkreśla reemigrantka. „Można tu rozwijać się osobiście i zawodowo, można wychowywać dzieci według własnych wartości. Mój syn ma teraz bliski kontakt z dziadkami i prababcią, ma oparcie w całej rodzinie a nie tylko w rodzicach – podkreśla Zofia Kozłowska – Lis po powrocie z Irlandii.
Na audycję „Kierunek: Polska” zaprasza Małgorzata Frydrych.