Co roku przedstawiciele polskich placówek dyplomatycznych odwiedzają polskie nekropolie i miejsca pamięci na Białorusi, aby oddać hołd poległym i zachować groby w dobrym stanie. Pracownicy konsulatów i ambasady w Mińsku regularnie odwiedzają kwatery z czasów wojny polsko-bolszewickiej, składają kwiaty i przeprowadzają podstawowe prace porządkowe. Obecność tych miejsc na Białorusi jest szczególnie ważna z okazji Wszystkich Świętych i Święta Niepodległości, gdy duch polskiej pamięci historycznej jednoczy Polaków z obu stron granicy.
Polskie nekropolie wojskowe, wybudowane głównie w okresie międzywojennym, przetrwały przez dziesiątki lat komunizmu często dzięki wysiłkom lokalnych społeczności i Polaków na Białorusi. Mieszkańcy, dbając o miejsca pochówku, przekazywali informacje o nich z pokolenia na pokolenie, nawet w czasach, gdy wznoszenie pomników czy pamiątkowych tablic było zabronione. Dzięki temu polskie krzyże, pomniki i płyty pamiątkowe stanęły w miejscach kluczowych dla historii Polski na Białorusi, choć w niektórych przypadkach lokalizacja grobów była jedynie symboliczna.
Okres odwilży
Po upadku Związku Radzieckiego nastąpił okres pewnego odprężenia, który umożliwił współpracę między Polską a Białorusią w zakresie odnowy cmentarzy. Polskie inwestycje pozwoliły na renowację wielu miejsc, a władze lokalne niekiedy wspierały uroczystości upamiętniające. Działania na rzecz ochrony polskich miejsc pamięci wspierały także organizacje obywatelskie, takie jak Związek Polaków na Białorusi (ZPB), a polsko-białoruski dziennikarz Andrzej Poczobut był jedną z kluczowych postaci zaangażowanych w ich dokumentowanie. Jego działalność, a także zaangażowanie w obronę polskiej pamięci na Białorusi, doprowadziły do politycznego procesu, w wyniku którego został on skazany na osiem lat więzienia w 2023 roku.
Represje i akty wandalizmu
Niestety, po wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 r., kiedy represje wobec opozycji nasiliły się, również polskie miejsca pamięci stały się celem ataków. Władze białoruskie zaostrzyły retorykę wobec żołnierzy AK, określając ich jako "kolaborantów Hitlera" i zarzucając im zbrodnie na ludności białoruskiej. W 2022 roku odnotowano liczne przypadki dewastacji miejsc pamięci. W miejscowości Mikuliszki, gdzie zniszczono kwaterę żołnierzy AK z 1944 roku, pozostawiono jedynie pusty plac po usuniętych krzyżach i tablicach upamiętniających. Podobne działania miały miejsce na cmentarzach w Jodkowiczach, Wołkowysku, Stryjówce i wielu innych lokalizacjach. Szczególny smutek wywołała dewastacja Krzyża Katyńskiego w Grodnie – z monumentu wyrwano płyty pamiątkowe w językach polskim i białoruskim.
Niepewny los
W obliczu tych wydarzeń polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo potępiło akty wandalizmu, określając je mianem "barbarzyństwa". Z uwagi na zagrożenie dla Polaków odwiedzających Białoruś, MSZ odradza obywatelom Polski podróże do tego kraju, zwłaszcza z okazji Wszystkich Świętych. Dla polskiej mniejszości na Białorusi obrona miejsc pamięci staje się coraz trudniejsza, a historia tych grobów jest wciąż żywa dzięki wysiłkom lokalnych społeczności.
Polskie miejsca pamięci na Białorusi pozostają symbolem polsko-białoruskiej historii, choć ich los staje się coraz bardziej niepewny. W czasach napięć politycznych i nacisków reżimu, pamięć o polskich bohaterach walczących o wolność może przetrwać tylko dzięki determinacji lokalnych społeczności i wsparciu Polski, która walczy o ochronę tych ważnych dla historii miejsc.
PAP/PRdZ/dad