W czasie tygodniowego pobytu grupa dwunastu dzieci wraz z rodzinami ze Lwowa i obwodu lwowskiego miała możliwość zintegrować się i wypocząć w Domu Pielgrzyma w Brzuchowicach k. Lwowa.
- Jest to wyjazd rekreacyjny, jak również terapeutyczny. Każdego dnia jest zaplanowany osobny program dla rodziców, chorych dzieci i ich rodzeństwa. Rodzice majączas na odpoczynek, któtego w domu nie mają za wiele. A tutaj mają masażystę, fryzjera, kosmetologa. Rodzice również pomagają nam na warsztatach upiększania koszyków czy robienia świec - zaznaczyła Irena Hałamaj, prezes Fundacji "Dajmy nadzieję".
Irena Klus jest matką 9-letniego Jurka, który choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Mały chłopiec jest unieruchomiony i nie może samodzielnie oddychać, nie może również rozmawiać, ale wszystko rozumie. - Dziecko wymaga opieki dwadzieścia cztery godziny na dobę. Oprócz opieki są potzrebne materiały medyczne dla codziennego użytku i dla podtrzymywania życia. Bez pomocy funduszy i wsparcia dobrych ludzi nie poradzilibyśmy sobie, bo ten sprzęt jest bardzo drogi i trudno go dostać na Ukrainie - powiedziała Pani Irena.
Dla rodzin i dzieci są zorganizowane również warsztaty, wspólne gry i zabawy. - Na ten wyjazd czekamy przez cały rok, bo dla każdej rodziny to jest radosny czas spotkać się razem, modlić się. Jesteśmy ogarnięci tutaj miłością i uwagą. O dzieci i rodziców troszczą się specjaliści. Mamy różne zabawy i szkolenia - zaznaczyła Irena Klus.
Wyjazd został współfinansowany przez Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie w ramach sprawowania opieki Senatu RP nad Polonią i Polakami za Granicą.
Eugeniusz Sało
dad