Parada, organizowana od 1937 roku, przemierza tradycyjnie prestiżową nowojorską 5 Aleję. Zainicjował ją w niedzielę zespół taneczny Polish American Folk Dance Company. Tancerki w pięknych ludowych strojach zaprosiły do poloneza m.in. Schumera, Naimskiego i Wilczka. Witano ich chlebem, solą i winem.
Amerykański senator mówił, że z radością przyjął wiadomość o rekomendacji Polski do programu umożliwiającego naszym rodakom podróżowanie do Stanów Zjednoczonych bez wiz (Visa Waiver Program - VWP). - Im więcej Polaków, tym lepsza Ameryka - oświadczył.
Schumer, który od lat demonstruje poparcie dla uwzględnienia Polski w VWP, był współinicjatorem projektu oczekiwanej kompleksowej reformy imigracyjnej, która miała to ułatwić. Jak mówił w niedzielę, cieszy się, że Polacy nie będą już traktowani jak cudzoziemcy drugiej kategorii. Pozdrawiał i witał zgromadzonych na trasie parady widzów, robił sobie z nimi zdjęcia.
Na paradę przybyła też sympatyzująca od dekad ze społecznością polonijną członkini Izby Reprezentantów Carolyn Maloney.
Pośród defilujących tłumów byli m.in. przedstawiciele organizacji i instytucji polonijnych, w tym Centrum Polsko-Słowiańskiego i Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, polonijnych parafii i szkół dokształcających.
Przemaszrowali też weterani, duchowieństwo, dzieci młodzież, harcerze, zespoły artystyczne, sportowcy, policjanci, strażacy oraz kadeci z elitarnej akademii wojskowej w West Point. Byli też uczestnicy Kongresu 60 Milionów obradujący w Nowym Jorku.
Wielkim Marszałkiem Parady został po raz pierwszy reprezentujący stan Connecticut konsul honorowy RP Darek Barcikowski. Wydarzenie uatrakcyjniły udekorowane rydwany, w tym PLL Lot, z których pozdrawiali zgromadzone tłumy Miss Polonia z różnych miast, dzielnic i środowisk.
- Jest to coś niesamowitego, że Polonia może tak tłumnie manifestować swoja kulturę, swoje dziedzictwo w najbardziej chyba prestiżowym miejscu świata, na 5 Alei na Manhattanie. Nie ma bardziej prestiżowego miejsca, gdzie moglibyśmy się pokazać - powiedział Daniel Bociąga, który przyleciał do Nowego Jorku z Chicago.
Jak wyjaśnił specjalnie przykuła jego uwagę niesamowita liczba harcerzy. Zauważył, że nowojorskie wydarzenie obserwuje więcej ludzi niż paradę z okazji święta 3 Maja w Chicago. Może także dlatego - uzasadniał - że w Nowym Jorku defilada odbywa się w samym centrum miasta, podczas gdy w Chicago przechodzi położoną nad jeziorem ulicą, nie będącą głównym szlakiem.
82 z kolei parada przebiegała pod hasłem stulecia nawiązania polsko-amerykańskich stosunków dyplomatycznych i przypominała o zasługach Ignacego Jana Paderewskiego dla odzyskania przez Polskę niepodległości.
Kolorowy przemarsz poprzedziła, jak zwyczaj każe, msza święta w katedrze Świętego Patryka. Celebrował ją m.in. biskup pomocniczy Rockville Centre Andrzej Zglejszewski.
IAR/PAP/dad