Redakcja Polska

Msza w Kościele Polskim w Budapeszcie w rocznicę konsekracji i Bitwy Warszawskiej

16.08.2020 13:50
Uroczystą mszą świętą uczciła w niedzielę Polska Parafia Personalna i Polonia węgierska 90. rocznicę konsekracji Kościoła Polskiego w Budapeszcie oraz 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej. Wykład poświęcony bitwie wygłosił następnie historyk Endre Laszlo Varga.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjnewideonet/ Shutterstock

Kościół Polski został zbudowany w latach 20. XX w. w dzielnicy Koebanya na obrzeżach Budapesztu, gdzie w kamieniołomach, cegielni i innych zakładach pracowało wielu polskich robotników.

Został konsekrowany 17 sierpnia 1930 r. przez prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda. Fakt ten upamiętnia znajdująca się w kościele tablica, przypominająca, że odbyło się to w 10. rocznicę "Cudu nad Wisłą, tj. mężnej obrony Polski i całego chrześcijaństwa wobec nawały bolszewickiej".

- W związku z tym, że jest stulecie Cudu nad Wisłą, chcieliśmy wspomnieć ten fakt - powiedziała przewodnicząca Stowarzyszenia Katolików Polskich na Węgrzech pw. św. Wojciecha Monika Molnar, podkreślając, że jednocześnie była to msza za ojczyznę. - Można powiedzieć, że obchodzimy tę rocznicę dwutorowo - podkreśliła.

Mszę odprawił były duszpasterz polskich imigrantów na Węgrzech ks. Maciej Józefowicz, który nawiązał w kazaniu do konsekracji kościoła i Bitwy Warszawskiej.

Po mszy w Domu Polskim przy kościele wykład poświęcony węgierskiej pomocy wojskowej przed Bitwą Warszawską wygłosił zaś badający tę tematykę historyk Endre Laszlo Varga. Węgrzy tuż przed Bitwą dostarczyli Polsce duży transport amunicji i sprzętu wojskowego, takiego jak kuchnie czy piece polowe do pieczenia chleba.

Monika Molnar podkreśliła, że gdy kościół powstawał, pełnił rolę "oazy duchowo-patriotycznej" dla Polaków, którzy często nie znali języka węgierskiego. - W tej chwili jest to jedyny kościół polski na Węgrzech - zaznaczyła.

- Dla nas jako Polaków i dla mnie jako Polki obchodzenie świąt w Kościele Polskim ma głęboki wymiar. Mam świadomość, że tu kiedyś się modlili moi przodkowie, a teraz jesteśmy tutaj my – emigracja dwujęzyczna, emigracja z wyboru, a tamci ludzie byli zmuszeni do wjazdu z kraju sytuacją socjalno–bytową. Pamiętajmy o tych ludziach, bo nie było im łatwo - powiedziała.


PAP/dad