Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało w piątek o kolejnych prowokacjach ze strony białoruskiej na granicy. Jeden z żołnierzy białoruskich chciał strzelać z pistoletu sygnałowego w kierunku polskich żołnierzy, a 100 metrów dalej pięciu Białorusinów krzyczało, ze zastrzeli polskich żołnierzy. - Mamy do czynienia z kolejną odsłoną prób eskalacji przez Białoruś wydarzeń na polskiej granicy. Zdecydowanie te działania białoruskie oceniamy jako coraz poważniejsze. To był kolejny incydent wprost związany ze stworzeniem niebezpiecznej sytuacji dla naszych żołnierzy - ocenił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Wyjaśnił, że "mieliśmy do czynienia z próbą wystrzelenia pocisku w kierunku Polaków oraz z groźbą, że białoruska strona zacznie do polskich żołnierzy strzelać". - Widać ewidentnie, że Białorusini eskalują napięcie i nastroje w pasie przygranicznym - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Zaznaczył też, że sytuacja która miała miejsce dobę wcześniej pokazuje, że Białorusini "również tworzą incydenty agresywne i prowokacyjne po to, żeby tuszować fakt masowego przepychania imigrantów przez polską granicę". - W ten sposób nie chcą dopuścić, żeby polska strona zidentyfikowała fakt przekraczania masowego granicy z Białorusią - powiedział Żaryn.
- Kolejne historie pokazują daleko idące zaangażowanie strony białoruskiej w proceder migracyjny i organizowania szlaku migracyjnego - podkreślił rzecznik.
Prowokacyjne zachowania
W środę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował na Twitterze, że we wtorek w nocy polscy żołnierze zauważyli trzy umundurowane osoby z bronią długą, które - po próbie nawiązania kontaktu - przeładowały broń i oddaliły się w kierunku Białorusi.
Natomiast w czwartek MON poinformowało, że w środę "doszło do kolejnej prowokacji wobec polskich żołnierzy pełniących służbę na granicy. Wojskowi zlokalizowali grupę ok. 250 migrantów w pobliżu ogrodzenia. Pilnujący ich białoruscy żołnierze zagrozili otwarciem ognia w kierunku naszych żołnierzy".
W środowym komunikacie MSZ przekazało, że chargé d’affaires Republiki Białorusi Aleksander Czesnowski został we wtorek wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych; rozmowa dotyczyła wtargnięcia na terytorium Polski niezidentyfikowanych, umundurowanych osób uzbrojonych w broń długą; incydent miał miejsce w nocy z 1 na 2 listopada. Jak podano, wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk przekazał stronie białoruskiej stanowczy protest wobec naruszenia polskiej granicy państwowej, podkreślając, że działania podejmowane w ostatnich tygodniach przez władze Białorusi noszą coraz bardziej wyraźne znamiona celowej eskalacji.
Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na sankcje. Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego, przylegających do granicy z Białorusią, obowiązuje stan wyjątkowy.
PAP/dad