Na konferencji po rozmowach Andrzej Duda mówił, że podczas jego poprzedniej wizyty na Ukrainie, jeszcze przed wojną, prezydent Zełeński zapewniał go, że w razie rosyjskiej inwazji się nie podda, i tak się stało. - Przybyliśmy dzisiaj razem z przyjaciółmi, z panami prezydentami do Kijowa, żeby stanąć obok prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, uścisnąć go, powiedzieć, że go podziwiamy - jego bohaterstwo, jego twardość w obronie kraju. Także jego współpracowników, wszystkich ukraińskich żołnierzy, którzy na co dzień walczą i oddają życie w obronie swojej ojczyzny - mówił prezydent.
00:54 11687313_1.mp3 Wspólne potępienie rosyjskich zbrodni i deklaracje wsparcia dla Ukrainy. Prezydenci Polski i krajów bałtyckich odwiedzili wczoraj Kijów i okoliczne miejscowości, gdzie Rosjanie dokonali zbrodni na cywilach. Materiał Karola Darmorosa (IAR)
Andrzej Duda porównał także działania rosyjskich żołnierzy na Ukrainie do terroryzmu. - Jeżeli ktoś wysyła samoloty i żołnierzy żeby bombardowali osiedla mieszkaniowe i zabijali cywilów - to nie jest wojna, to jest okrucieństwo, bandytyzm i terroryzm. To jest właśnie to oblicze rosyjskiej napaści na Ukrainę, z którym nigdy się nam nie wolno pogodzić - zaznaczył.
Prezydent Andrzej Duda powiedział też, że innym obliczem wojny na Ukrainie były walki pomiędzy armiami Rosji i Ukrainy. - To było starcie żołnierzy ukraińskich broniących swojej ojczyzny z rosyjskimi najeźdźcami, którzy napadli na ich ziemię. Twarde, wojenne starcie. Zgodnie z regułami wojennego prawa - na śmierć i życie. Trudne do zaakceptowania, ale znane w historii świata - podkreślił prezydent.
Andrzej Duda powiedział również, że wszyscy, którzy popełniali zbrodnie na Ukrainie muszą być pociągnięci do odpowiedzialności - nie tylko żołnierze, ale także wydający rozkazy. Dodał, że jako Polak wie, co oznacza rosyjska okupacja.
Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował czterem prezydentom: Polski, Litwy, Łotwy i Estonii za przyjazd do Kijowa, jak mówił - w tym trudnym czasie. - To nasi prawdziwi partnerzy, przyjaciele - mówił prezydent Ukrainy.
Zełenski dodał, że prezydenci odwiedzili podkijowskie miejscowości: Buczę, Borodziankę i Irpień. - To było bardzo ważne, żeby zobaczyli co tam się działo w tych miasteczkach, które były spalone, zniszczone, gdzie byli mordowani ludzie - mówił ukraiński prezydent.
Pierwsi we wsparciu Ukrainy
Wołodymir Zełenski powiedział, że "dziękuje tym wspaniałym liderom wspaniałych państw, którzy zawsze byli z nami, zawsze byli pierwsi we wsparciu Ukrainy, która ma zostać członkiem rodziny europejskiej. Są też liderami jeśli chodzi o wprowadzanie sankcji wobec Rosji".
"W Kijowie z prezydentami Polski, Estonii i Łotwy wyraziliśmy nasze pełne poparcie dla prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i Ukrainy. Będziemy nadal opowiadać się za członkostwem Ukrainy w Unii Europejskiej i pomagać temu bohaterskiemu narodowi przezwyciężyć okropności wojny. Naszą siłą jest jedność. Będziemy z Ukrainą aż do zwycięstwa" - zadeklarował z kolei prezydent Litwy Gitanas Nauseda we wpisie w serwisie twitter.
Wizyta prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w Kijowie jest pierwszą wizytą głów państw w ukraińskiej stolicy od początku rosyjskiej agresji. Prezydenci Duda i Nauseda ostatni raz widzieli się z Zełenskim w Kijowie w przededniu wojny.
W połowie marca do Kijowa udali się premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janszą, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Po spotkaniu Kaczyński powiedział, że na Ukrainie potrzebna jest misja pokojowa i humanitarna, przygotowana przez NATO i może inne organizacje.
W ubiegłym tygodniu wizytę w Kijowie złożyli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef dyplomacji UE Josep Borrell. Politycy ci udali się także do znajdującej się ok. 20 km od Kijowa Buczy, gdzie wojska rosyjskie dopuściły się zbrodni wojennych na cywilnej ludności miasta. W wizycie uczestniczył także premier Słowacji Eduard Heger. Również w ubiegłym tygodniu Kijów odwiedził premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
PAP/IAR/dad