Badacz polskich strat wojennych, doktor Roman Kudelski, powiedział, że w czasach II wojny światowej każda dziedzina sztuki polskiej utraciła bardzo cenne dzieła. Autor publikacji poświęconych stratom wojennym w zakresie dóbr materialnych i zbiorów sztuki wskazał, że do Polski wciąż nie wróciły miliony obiektów dziedzictwa kultury.
Chodzi między innymi o utracone dzieła sztuki, których liczba w latach 50. szacowana była na pół miliona. Badacz wskazał, że do tego doszły kolejne przedmioty, które przed wojną nie były dziełami sztuki, a teraz już nimi są. Przypomniał, że Polska utraciła też inne dobra kultury, takie jak zasoby biblioteczne.
Roman Kudelski zapewnił, że Polska stara się odzyskać zrabowane dzieła. "Działania, które podejmujemy w wielu aspektach są skuteczne" - podkreślił badacz. Wskazał jednak, że nasz kraj od II wojny nie stworzył żadnej akademickiej, naukowej komórki, która badałaby straty kulturalne. "Skala działań, które podejmuje ministerstwo kultury, mogłaby być większa" - podkreślił Roman Kudelski.
"Często my czekamy na informacje, które pojawiają się za granicą. Według mnie ta działalność powinna być trochę szersza i bardziej aktywna" - argumentował gość Polskiego Radia 24. Wyjaśnił, że potrzebne jest stworzenie jednego zbioru danych, dotyczących zagrabionych dzieł sztuki. Według Romana Kudelskiego wsparłoby to proces odzyskiwania dzieł.
Badacz powiedział, że "Portret Młodzieńca" Rafaela to najcenniejsze dzieło, które zostało zrabowane z Polski. Wskazał, że nasz kraj do dziś nie odzyskał między innymi gotyckiej rzeźby Madonny Toruńskiej. Ograbiony został też skarbiec katedry na Wawelu, Sandomierz czy warszawskie Muzeum Narodowe.
IAR/ks