W sobotę wieczorem na scenie na PGE Narodowym wystąpili m.in. Enej, Igor Herbut, Organek, Grzegorz Markowski, IRA czy Krzysztof Cugowski, a także białoruskie gwiazdy jak bard Zmicier Wajciuszkiewicz.
"Nasz Stadion Narodowy łączy Polaków. Dziś Stadion Narodowy połączył Polskę z Białorusią" - napisał polski premier na Twitterze.
"Jedynie Wy, drodzy Białorusini, macie prawo, aby zdecydować o sobie, swoim losie i swojej historii" - stwierdził Morawiecki opatrując wpis hasztagiem "Solidarni z Białorusią".
We wpisie na swoim portalu społecznościowym premier przyznał, że dawno nie był tak wzruszony, jak w czasie tego koncertu.
"Przypomniały mi się lata 80. kiedy my w Polsce również pragnęliśmy wolności i walczyliśmy o nią, mimo że prawie cały świat powtarzał: to niemożliwe, bo sowieci na to nie pozwolą!" - wspominał na Facebooku.
"Dlatego znam siłę pragnienia wolności, ale i siłę bezinteresownej pomocy ludzi, którzy działają w dobrej wierze. Wiem, że Polacy to świetnie rozumieją i jesteśmy dla Białorusinów wyjątkowym wsparciem. I musimy nim być. Bo my Ich najlepiej rozumiemy" - ocenił polski premier.
"Każda inicjatywa, która zmierza do pomocy - materialnej lub moralnej - dla naszych białoruskich Przyjaciół cieszy się moim poparciem" - zapewnił szef rządu.
"Dziękuję za cudowny wieczór. Niech żyje wolna Białoruś, niech żyje Polska!" - wpisał Morawiecki dziękując wszystkim artystom, którzy wystąpili na PGE Narodowym organizatorom koncertu i Białorusinom.
Bardzo dziękuję wszystkim Artystom, którzy wystąpili dzisiaj na PGE Narodowy dla Białorusinów i oczywiście dziękuję...
Opublikowany przez Mateusz Morawiecki Sobota, 26 września 2020
Warszawski koncert zorganizowano, aby wyrazić sprzeciw wobec łamania praw człowieka i zasad demokracji na Białorusi po ostatnich wyborach w tym kraju. Od wyborów prezydenckich, czyli od 9 sierpnia, w kraju dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu ich wyników. Opozycja nie uznała Łukaszenki za prawowitego prezydenta.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk zaznaczył na Twitterze, że koncert, nad którym patronat objął premier Morawiecki, to ważny symbol wsparcia białoruskiego społeczeństwa w jego walce o wolność i demokrację.
"Suwerenna Białoruś to polska racja stanu. Będziemy konsekwentnie wspierać działania pomagające represjonowanym" - zapewnił Dworczyk we wpisie.
Premier podczas samego koncertu w krótkim wystąpieniu powiedział, że nasi sąsiedzi mają prawo żyć w swoim suwerennym państwie. "My jesteśmy po to, żeby być razem z nimi w tej wyboistej drodze do wolności" - podkreślił.
"40 lat temu narodziła się w Polsce „Solidarność”, wtedy Polacy mieli odwagę powiedzieć „nie” tym, którzy łamali prawa człowieka, prawa obywatelskie, deptali wolność. Dzisiaj naród białoruski walczy o swoją wolność chcemy być razem z Białorusinami w ich drodze" - dodał premier.
"Niech żyje suwerenna i wolna Białoruś, niech żyje Polska" - zakończył swoje wystąpienie.
Podczas koncertu głos zabrał tez członek białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka, który zwrócił się do publiczności po białorusku i po polsku.
"Chciałem bardzo serdecznie podziękować rządowi polskiemu, społeczeństwu polskiemu za wsparcie, za solidarność z narodem białoruskim w tych trudnych dla nas czasach" - powiedział Łatuszka. Jego zdaniem, "to jest naprawdę bardzo ważne, że Polacy pamiętają ze swojej historii, jak ważnym symbolem walki o niepodległość, o swobodę była solidarność".
Na scenie Chłopcy z Placu Broni zaśpiewali "Kocham wolność" po polsku i białorusku, Grzegorz Markowski i Darek Kozakiewicz z zespołu Perfect piosenkę "Chcemy być sobą", Krzysztof Cugowski "Pieśń Niepokorną", Luxtorpeda "Hymn", a Sebastian Riedel "Sen o Vitorii".
Na scenie pojawili się także artyści z Białorusi. Białoruski muzyk i bard oraz kompozytor muzyki filmowej Zmicier Wajciuszkiewicz wykonał "Mury" po białorusku. Zebrani usłyszeli także zespoły Petlia Pristrastija, Nizkiz i Volski.
PAP/dad