Redakcja Polska

Sejm ustanowił rok 2021 Rokiem Grupy Ładosia

22.01.2021 08:16
Sejm ustanowił rok 2021 Rokiem Grupy Ładosia - dla upamiętnienia skuteczności i poświęcenia polskich dyplomatów oraz ich żydowskich i polskich współpracowników, którzy podczas II wojny światowej ratowali Żydów przed Zagładą. Pomocą objęto do 10 tys. osób - podkreślono w uchwale.
Audio
  • Sejm ustanowił 2021 Rokiem Grupy Ładosia. To hołd dla polsko-żydowskiej grupy ratującej Żydów przed Zagładą z rąk Niemców. Materiał Karola Darmorosa (IAR)
Grupę Aleksandra Ładosia tworzyli polscy dyplomaci w Bernie w Szwajcarii, którzy w czasie II wojny światowej ratowali Żydów
Grupę Aleksandra Ładosia tworzyli polscy dyplomaci w Bernie w Szwajcarii, którzy w czasie II wojny światowej ratowali ŻydówPAP/Paweł Supernak

Uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2021 Rokiem Grupy Ładosia posłowie przyjęli w czwartek prawie jednomyślnie; podczas głosowania opowiedziało się za nią 446 posłów, dwóch było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.

"W roku 2021 mija 80. rocznica rozpoczęcia przez Poselstwo Rzeczypospolitej Polskiej w szwajcarskim Bernie akcji ratowania Żydów z Zagłady. Korzystając ze statusu dyplomatycznego przedstawiciele Rzeczypospolitej Polskiej, za wiedzą i wsparciem Rządu RP na Uchodźstwie i we współpracy z organizacjami żydowskimi, w tym Światowym Kongresem Żydów potajemnie zorganizowali jedną z największych w czasie II wojny światowej akcji fabrykowania paszportów i przerzutu ich do osób w gettach i obozach. Na czele tej grupy dyplomatów stał Aleksander Ładoś, ambasador Polski w Bernie" - głosi uchwała, którą odczytała posłanka PiS Joanna Lichocka.

Zorganizowany system

"Tzw. Grupę Ładosia wraz z nim współtworzyli polscy dyplomaci z placówki w Bernie: Stefan Jan Ryniewicz, Konstanty Rokicki, Juliusz Kühl oraz liderzy organizacji żydowskich Chaim Eiss i Abraham Silberschein. W latach 1941–1945 członkowie Grupy Ładosia zorganizowali tajny system pozyskiwania blankietów paszportów i wydawania poświadczeń, a jeden z nich – konsul Konstanty Rokicki wypełnił własnoręcznie niemal połowę dokumentów" - podkreślono w uchwale.

Paszporty - jak dodano - przemycano następnie do okupowanej Europy, w tym do niemieckich gett na ziemiach polskich, dla udokumentowania przez ich posiadaczy rzekomego obywatelstwa Paragwaju, Hondurasu, Haiti lub Peru. "Akcją objęto do 10 tysięcy osób narodowości żydowskiej – obywateli Polski, Holandii, Niemiec i kilkunastu innych państw okupowanej Europy. Późniejsze polskie zabiegi dyplomatyczne – przy wsparciu Stolicy Apostolskiej i Stanów Zjednoczonych – doprowadziły do uznania ważności znacznej części tych dokumentów przez państwa latynoamerykańskie" - głosi uchwała.

"W ten sposób przedstawiciele Rzeczypospolitej Polskiej przyczynili się do uratowania przed śmiercią z rąk Niemców dużej liczby Żydów" - podkreślono.

Ratowali nie patrząc na obywatelstwo

W uchwale zaznaczono też, że Grupa Ładosia ratowała Żydów bez względu na ich obywatelstwo. "O głębokim humanitaryzmie tej akcji świadczy fakt, że wśród ocalonych zidentyfikowanych z imienia i nazwiska było około 3000 obywateli przedwojennych Niemiec. Jest to bezprecedensowy w historii przypadek ratowania podczas trwającej wojny obywateli najezdniczego państwa przed ich własnymi władzami i stworzoną przez nie machiną zagłady" - głosi uchwała.

W uchwale zwrócono też uwagę, że Grupa Ładosia oprócz dokumentów latynoamerykańskich wystawiała polskie dokumenty umożliwiające ucieczkę z Francji pod rządami kolaboracyjnego reżimu Vichy. "Uratowano m.in. działacza francuskiego ruchu oporu Pierre'a Mendes-France'a, późniejszego premiera Francji, i Josefa Burga, jednego z założycieli Państwa Izrael" - czytamy w uchwale, w której przypomniano też, że równolegle Ładoś podjął decyzję o udostępnieniu organizacjom żydowskim polskich szyfrów, a drogą radiową wysyłał do państw alianckich przekazywane mu przez Żydów i Polskie Państwo Podziemne raporty o dokonywanej przez Niemcy eksterminacji narodu żydowskiego.

"Był prawdopodobnie jednym z pierwszych dyplomatów alarmujących świat o Zagładzie" - podkreślono.

Ściśle tajna operacja

Operacja tworzenia fikcyjnych obywatelstw i przerzutu dokumentów dla Żydów do kraju, którą realizowała Grupa Aleksandra Ładosia, była ściśle tajna. "Wielu Żydów i ich rodzin, uratowanych dzięki niej z Holokaustu, nie miało świadomości, że zawdzięczają życie polskiemu Poselstwu i dyplomatom Rzeczypospolitej z Berna. Mogli się tego dowiedzieć niedawno, gdyż rola Grupy Ładosia w ratowaniu obywateli Rzeczypospolitej narodowości żydowskiej i Żydów z innych państw, dopiero teraz jest odkrywana i opisywana" - czytamy.

W podsumowaniu uchwały zaś zapisano: "Wyrażając wdzięczność dla wszystkich żyjących dziś ocalonych i ich potomków za pamięć o Aleksandrze Ładosiu, Konstantym Rokickim i innych Polakach ratujących Żydów, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej dla upamiętnienia skuteczności i poświęcenia polskich dyplomatów oraz ich żydowskich i polskich współpracowników ustanawia rok 2021 Rokiem Grupy Ładosia".

Grupa Ładosia

Grupę Aleksandra Ładosia (określana jest również jako Grupa Berneńska) tworzyli polscy dyplomaci w Bernie w Szwajcarii, którzy w latach II wojny światowej ratowali Żydów masowo wystawiając im paszporty latynoamerykańskie, m.in. Paragwaju. Legitymując się tymi dokumentami Żydzi unikali wywózek do niemieckich obozów zagłady i trafiali do obozów dla internowanych w Niemczech oraz do okupowanej Francji. Wielu z nich dzięki temu doczekało końca wojny.

Wielu historyków i znawców tematu podkreśla, że działania Grupy Ładosia były wpisane w działania całej polskiej dyplomacji podczas II wojny światowej. W ostatnim czasie opinia publiczna dowiedziała się np. o pomocy niesionej Żydom przez konsula generalnego RP w Stambule Wojciecha Rychlewicza. W latach Holokaustu uchodźcom żydowskim pomagali także - jak przypomniał w ubiegłym tygodniu IPN - dyplomaci w konsulacie RP w Hawanie na Kubie.

Po upowszechnieniu informacji o Grupie Ładosia Instytut Yad Vashem w Izraelu podjął w 2019 r. decyzję u uhonorowaniu tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata konsula Konstantego Rokickiego, oceniając przy tym, że był on był kluczową postacią wśród polskich dyplomatów w Bernie w Szwajcarii.