Dziś przypada 81 rocznica deportacji Polaków w głąb Rosji. W nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku funkcjonariusze stalinowskiego NKWD wyciągnęli z domów tysiące polskich rodzin mieszkających na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej. Według historyków, co trzecia deportowana osoba zmarła z głodu i wycieńczenia. Naszych rodaków ładowano do bydlęcych wagonów i kilka tygodni wieziono do obozów pracy, rozsianych po całym Związku Radzieckim.
W wielu miejscach Polski jak i za granicą, ze względu na epidemię koronawirusa i obowiązujące obostrzenia dotyczące m.in. zakazu zgromadzeń, ale także wiek Sybiraków, uroczystości upamiętniające 81. rocznicę pierwszej deportacji polskiej ludności w głąb Rosji zostały mocno ograniczone.
W Koszalinie Sybiracy spotkali się więc przy stojącym obok kościoła pomniku Ofiar Bolszewizmu, przy którym złożyli kwiaty, a następnie na mszy w katedrze. W uroczystości uczestniczyli również m.in. prezydent Koszalina Piotr Jedliński, dowódca Garnizonu Koszalin płk Tomasz Sawczuk oraz przedstawiciele związków kombatanckich. - To był moment, kiedy zaczęła się gehenna ludności polskiej Kresów Wschodnich II RP - mówił o zsyłce prezes zarządu koła i oddziału Związku Sybiraków w Koszalinie Anatol Gonczarewicz.
- Jestem młodym Sybirakiem, tam zostałem urodzony. O tym, jak tam było, wiem tylko z opowiadań rodziców, babci. A było ciężko. Babcia mówiła "klimat super, jeść się chce, a nie ma co". Ci, co pracowali, dostawali 250 gramów chleba. Ja jako dziecko dostawałem ćwiartkę kaszy manny już ugotowanej - powiedział pan Tadeusz, jeden z uczestników uroczystości.
Dodał, że na Sybir z terenów obecnej Białorusi wywieziona została rodzina ze strony jego matki i ojca. - Dziadek nie przeżył, tam został pochowany - mówił.
Koszalińskie koło Związku Sybiraków liczy ok. 400 osób. Jak podał Gonczarewicz w 1989 r. było ich ok. 1000.
Pierwszą z czterech masowych deportacji obywateli polskich z ziem wschodnich RP, zaanektowanych przez ZSRR w wyniku agresji rozpoczętej 17 września 1939 r., władze sowieckie przeprowadziły 10 lutego 1940 r. Według danych NKWD do północnych obwodów Rosji i na zachodnią Syberię wywieziono wówczas około 140 tys. ludzi. Kolejne trzy wielkie wywózki były w kwietniu i czerwcu 1940 r. oraz w czerwcu 1941 r. Według danych zarządu głównego Związku Sybiraków w tych czterech deportacjach wywieziono ponad 1,3 mln obywateli polskich (różne źródła wskazują różne liczby).
IAR/PAP/dad