Z powodu przemian historycznych w minionym wieku Polska nie doczekała się urozmaiconych pojazdów pancernych własnej produkcji. Podejmowano jednak działania, by dostarczyć armii czołgi zaprojektowane i wyprodukowane w Polsce, ale wybuch II wojny światowej pokrzyżował te plany. Zaginione projekty i prototypy trafiły niedawno do świata wirtualnych bitew gry "World of Tanks Blitz"
Nowe czołgi oferują zróżnicowane podejście do rozgrywki. 40TP Habicha VI poziomu to dobre uszkodzenia i celność, dzięki czemu jest przystosowany do oddawania celnych strzałów ze średniej i dużej odległości. Jego bliski kuzyn i kolejny czołg w drzewku technologicznym 45TP Habicha VII poziomu ma podobne cechy, ale jest bardziej opancerzony i lepszy w bliskim kontakcie z wrogiem. Na VIII poziomie 53 TP Markowskiego stanowi potrójne zagrożenie, oferując graczom dobry pancerz, duże opuszczenie działa i wysoką penetrację, co czyni go doskonałym narzędziem do zadawania obrażeń. Tyszkiewicz IX poziomu może również narobić wiele szkód, ale dowódcy powinni pamiętać o blokowaniu uszkodzeń swoimi wieżyczkami, aby utrzymać tę maszynę w walce. Na X poziomie 60TP Lewandowskiego jest najlepszym czołgiem ciężkim w nowej linii z naprawdę mocnym pancerzem i działem o wysokich uszkodzeniach, idealnym do wymiany ognia podczas natarcia.
Polskie czołgi będą wyposażone w unikatowe zaopatrzenie dostępne tylko dla nich. Do wyboru graczy oddano klasyczne polskie dania jak żurek i faworki zwiększające umiejętności załogi w bitwie. Ponadto polskie jednostki mogą używać pocisków wolframowych, ulepszonego prochu czy oleju przekładniowego zwiększające statystyki pojazdów w bitwie.
"World of Tanks Blitz to jedna z najpopularniejszych gier wideo w Polsce i na świecie. Globalnie tytuł zanotował już ponad 170 000 000 instalacji, a w Polsce przeszło 4 000 000 graczy spróbowało fenomenu mobilnych czołgów.
O historii polskich czołgów, które trafiły do gry komputerowej, z Konradem Rawińskim z firmy Wargaming, rozmawiał Przemysław Pawełek.