Jutro będzie obchodzony Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ale przez cały weekend w wielu miejscach w kraju zaplanowano uroczystości, które mają zarówno charakter społeczny, jak i oficjalny.
Naczelnik warszawskiego Biuro Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej dr Tomasz Łabuszewski powiedział, że mimo intensywnych prac wciąż daleko do pełnego udokumentowania i upamiętnienia walki uczestników antykomunistycznego zrywu z lat 1944-56. Historyk wyjaśnił, że zgodnie z ustawą IPN jest zobowiązany badać bardzo długi okres z historii Polski, a tym samym nie jest w stanie objąć swoimi badaniami tych wszystkich inicjatyw badawczych, które powinny być podjęte w środowiskach akademickich w różnych regionach. Przypomniał, że po trzydziestu latach prac tylko jedna organizacja konspiracji antykomunistycznej doczekała się całościowego opracowania.
Doktor Łabuszewski podkreśla, że nadal wiele jest do zrobienia w zakresie działalności edukacyjnej i popularyzacji historii żołnierzy wyklętych. Zauważył, że wiele wątków pojawiających się w przestrzeni popkultury zawiera różnego rodzaju niedociągnięcia czy nawet przekłamania. Zaznaczył, że należy je z całą pewnością prostować. "Potrzebna jest konsekwentna działalność popularyzatorska oparta na prawdziwych badaniach naukowych" - dodał doktor Łabuszewski.
Portal polskieradio24.pl przygotował specjalny serwis poświęcony Żołnierzom Niezłomnym. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzony jest 1 marca, gdyż tego dnia w 1951 w mokotowskim więzieniu komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość - Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 roku dzieło Armii Krajowej.
W sumie przez organizacje podziemne w okresie 1944-56 przeszło około 200 tysięcy ludzi. W latach 1944-45 to właśnie podziemie było głównym przeciwnikiem komunistów rozpoczynających swe rządy w Polsce. Ostatni "leśny" żołnierz ZWZ-AK, a później WiN - Józef Franczak "Laluś" zginął w walce w październiku 1963 roku. Według badaczy IPN, ostateczna liczba ofiar zbrodni komunistycznych w latach 1944-54 sięga nawet 50 tysięcy. Około 250 tysięcy osób zostało skazanych z powodów politycznych. Przez areszty, więzienia i obozy pracy podległe Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego przeszło ponad milion 100 tysięcy obywateli polskich.
IAR/ks