Upamiętnieni zostaną Anastazja, Roman i Franciszek Kusiakowie, a także Katarzyna Grochowicz, Katarzyna Rybak i Jan Zaręba. Wszyscy oni zginęli z rąk niemieckich żandarmów 5 stycznia 1943 roku wraz z Żydówką Itą Becher. Młodej kobiecie trudniącej się krawiectwem pomagała rodzina Kusiaków. Do wskazania miejsc, w których udzielano jej pomocy, Niemcy zmusili ją torturami.
W rozmowie z Polskim Radiem historyk Instytutu Pileckiego Karol Madaj mówi o dramatycznym przebiegu zbrodni w Starym Lipowcu. - Niemcy otaczają ten dom, każą ładować chłopakom dobytek na te wozy. Przy próbie ucieczki strzelają do tych chłopców, zabijają ich bądź ranią. Następnie podpalają ten dom i wrzucają do płonącego budynku dwóch chłopców. Niemcy nie zadali sobie trudu, żeby sprawdzić, kto jeszcze był w domu, bo dopiero po położeniu ciał w spalonym domu, można było ustalić, że niektóre osoby schowały się gdzieś i zostały spalone żywcem - relacjonuje badacz.
Nieznana zbrodnia
Karol Madaj podkreśla, że zbrodnia w Starym Lipowcu była dotąd praktycznie nieznana i nieopisywana nawet w lokalnych opracowaniach. Historyk wyjaśnia, że na jej ślad trafił, badając niemiecką pacyfikację sąsiedniego Majdanu Nowego. Doszło do niej kilka dni przed dramatem w Lipowcu. Wówczas okupanci nie zabili młodej Żydówki Ity Becher.
- Przeważnie Żydzi ginęli razem z Polakami, którzy ich ratowali. W relacjach z lat 80., składanych pod przysięgą i prokuratorem, pojawia się wzmianka, że ta Żydówka została zabita w Lipowcu. Kiedy zaczęliśmy drążyć temat, okazało się, że faktycznie są ofiary w Starym Lipowcu. Wystarczyło się przejechać kilka kilometrów za las, porozmawiać z mieszkańcami i bardzo szybko dotarłem do ludzi, którzy faktycznie tamtą historię pamiętali - wspomina historyk z Instytutu Pileckiego.
Świadkowie wydarzeń
Niemiecką zbrodnię obserwowali z pewnej odległości wracający do domu Wojciech i Józef Kusiakowie, a także ze swojego gospodarstwa matka Jana Zaręby. Nie ma bezpośrednich informacji o tym, kto dokonał zbrodni w Starym Lipowcu. - Znamy obsadę posterunku żandarmerii w Biłgoraju. Wiemy, że było tam między innymi dwóch wyjątkowo aktywnych volksdeutschów, wśród nich Georg Majewski. Po tym, że ci żandarmi przyjeżdżają do Lipowca i bez tłumacza porozumiewają się z Niemcami, podobnie było tydzień wcześniej w Majdanie Nowym (...) możemy się domyślać, że to właśnie prawdopodobnie Georg Majewski mógł być jednym z głównych sprawców - dodaje Karol Madaj.
Georg Majewski wraz z innym volksdeutschem został zlikwidowany przez partyzantów. Większość żandarmów z posterunku w Biłgoraju uniknęła jednak kary za swe zbrodnie.
Uroczystości w Starym Lipowcu rozpocznie o 13:00 msza święta w tamtejszej kaplicy. Następnie przewidziano odsłonięcie tablicy upamiętniającej mieszkańców Starego Lipowca i Aleksandrowa, zamordowanych 5 stycznia 1943 roku. Będzie to 15. upamiętnienie w ramach projektu "Zawołani po imieniu". Dzięki staraniom Instytutu Pileckiego w miejscowościach od Podlasia po Małopolskę odsłonięto od marca ubiegłego roku 14 kamieni z tablicami upamiętniającymi łącznie 36 sprawiedliwych Polaków.
IAR/dad