Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że tego wydobywanie tego typu historii na światło dzienne to nie tylko poszanowanie i przypomnienie polskiego dziedzictwa. - To jest inspiracja dla współczesnych dyplomatów, że trzeba być odważnym, trzeba służyć naszym obywatelom, ale także wszystkim tym, którym grozi niebezpieczeństwo poza granicami naszego kraju - powiedział wiceminister. - To także odpowiedź na te wszystkie głosy, które próbują Polsce przypisać odpowiedzialność za zbrodnie II wojny światowej. To odpowiedź pokazująca, że było dokładnie odwrotnie, tam, gdzie była szansa, mimo że narażeni na ryzyko, polscy dyplomaci nieśli pomoc i uratowali wiele istnień - podkreślił wiceminister spraw zagranicznych.
Specjalny zespół będzie działał w ramach Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej MSZ. Jego dyrektor Rafał Wolski zapowiedział, że wkrótce poznamy pierwsze odkrycia. - Napływają bardzo interesujące wieści na przykład z archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych Cesarstwa Japonii. Myślę, że już niedługo będziemy mieli ciekawe rzeczy do opowiedzenia światu - powiedział Rafał Wolski.
MSZ przekazało Polskiemu Radiu, że skład grupy roboczej będzie określany w zależności od badanych archiwów i państw, gdzie są one przechowywane. Resort argumentuje, że ze względu na obecną sytuację pandemiczną to właśnie dyplomaci z poszczególnych placówek zagranicznych RP mają dużo większe możliwości uzyskania bezpośredniego dostępu do dokumentów.
Według MSZ, poszukiwania będą się koncentrować przede wszystkim na archiwach państw, w których podczas II wojny światowej polska dyplomacja miała największe możliwości działania na rzecz zagrożonych Holokaustem Żydów. Chodzi zatem o kraje neutralne w Europie i poza nią.
IAR/dad