- Faktyczny powrót do ojczyzny, od przyjazdu do momentu, w którym poczułam się w Polsce znów u siebie, zajął mi cztery lata - podsumuje Polka i dodaje, że początki były trudne. - Mąż wrócił przede mną, miał już ugruntowane życie zawodowe, ja pracowałam zdalnie z Warszawy i czułam się nieco wyobcowana, ograniczona do mojego mieszkania. Dopiero kontakt z grupą "Powroty" pozwolił mi poznać ludzi o podobnych doświadczeniach, odczuciach - przyznaje.
- W Londynie żyliśmy wśród Polaków, którzy planowali powrót do ojczyzny. Rozmawialiśmy kto i kiedy wyjeżdża, i trzymaliśmy kciuki żeby powrót był udany, osoby czy rodziny się zaadaptowały w Polsce. Bo choć po kilku latach pracy za granicą życie wydaje się uporządkowane, to się tęskni, myśli o bliskich, którzy zostali w kraju, a także o tym, aby wreszcie osiąść i zapuścić korzenie u siebie - relacjonuje gość audycji Kierunek: Polska.
Z Magdaleną Szychowską, o rodzinnym powrocie z Londynu, pracy zdalnej, budowaniu nowych przyjaźni w kraju i tworzeniu własnej marki kosmetycznej od podstaw w Polsce, rozmawiała Małgorzata Frydrych.