„Jestem sportowcem, trudno mnie zniechęcić, kiedy wyznaczę sobie cel. A chciałem zostać w Polsce” - tłumaczy Tomasz Rudnik. „Pomogło doświadczenie z zagranicy i znajomość języka angielskiego, jak również umiejętności dostrzegania możliwości, potencjału. Po latach pracy na etacie, założyłem firmę, którą systematycznie rozwijam. Oczywiście nie zawsze było dobrze, czas i koniunktura gospodarcza nikogo nie omijają, ale sport uczy, że po potknięciu, nawet upadku, trzeba się podnieść i walczyć dalej” - dodaje gość audycji „Kierunek: Polska”.
Polak przyznaje, że największą wartością życia w Polsce po powrocie jest rodzina. „Mamy siebie blisko, rodziców, przyjaciół. Możemy liczyć na siebie w czasie codziennego zabiegania ale też w trudniejszych momentach, jak choćby pandemia. Mimo, że nie możemy się spotykać osobiście, to świadomość, iż w potrzebie jesteśmy po sąsiedzku jest bardzo wspierająca” - podsumowuje sportowiec.
Z Tomaszem Rudnikiem, sportowcem, przedsiębiorcą, o powrocie do kraju w czasach masowej emigracji zarobkowej Polaków na Zachód w 2004 roku rozmawiała Małgorzata Frydrych.