„To było przemyślane szaleństwo” - żartuje gość audycji „Kierunek: Polska”. „Szaleństwo, bo decyzja była spontaniczna i dotyczyła zupełnie nieznanego mi lądu a przemyślane, bo zawodowe doświadczenie podpowiadało, że to dobra inwestycja. Przekonałem się o tym, kiedy świat zatrzymała pandemia. Na Zanzibarze akurat była pora deszczowa i nie mieliśmy gości. A zasady sanitarne wprowadzone po otwarciu granic spowodowały, że od ponad dwóch miesięcy nie mamy przypadków zachorowań na COVID-2 na wyspie” - przyznaje Wojciech Żabiński.
„Gościmy u nas Polaków ale też chętnie opowiadamy o Polsce gościom innych narodowości. Przybliżamy Polskę miejscowej ludności, naszym sąsiadom, którzy dzięki wyjątkowemu talentowi do nauki języków obcych, doskonale posługują się naszym ojczystym językiem a jednocześnie, nie wiedzą, gdzie szukać Polski na mapie” - mówi o życiu na Zanzibarze Polak.
Z Wojciechem Żabińskim, twórcą polskiej społeczności na Zanzibarze, rozmawia Małgorzata Frydrych.