„Mąż dostał propozycję pracy w Niemczech. Wiedział, że nie znam języka i będę przeciwna kolejnej przeprowadzce. Zabrał mnie więc na wakacje w miejsce jego nowej pracy. Piękna wieś, zabytki, urzekł mnie klimat miejsca i się zgodziłam. Spakowaliśmy się i przenieśliśmy naszą rodzinę do kolejnego kraju. Okazało się również, że jestem w ciąży z trzecim dzieckiem – mówi Małgorzata Nocny.
„Odpuściłam poszukiwanie pracy i narzekanie na brak znajomości języka, zajęłam się rodziną. Znów zaczęliśmy szukać domu. Kolejne oferty nie spełniały moich oczekiwań. Ponadto, niemiecka wieś, choć urokliwa, nie zapewniała dodatkowych zajęć dla dzieci a aby pójść do kina czy na basen, trzeba było organizować wyprawę do miasta – dodaje reemigrantka.
„To był ten moment przełomowy. Podjęliśmy decyzję o powrocie do Polski” - mówi gość audycji „Kierunek: Polska”. „Znaleźliśmy miasto pod Warszawą, z ofertą dla dużej rodziny i solidnym zapleczem rekreacyjnym. I co najważniejsze, choć znów zaczynaliśmy od nowa – znaleźliśmy i kupiliśmy dom”.
Z Małgorzatą Nocny, o rodzinnym powrocie z emigracji, poszukiwaniach domu i swojego miejsca oraz o sąsiedzkiej pomocy w czasie epidemii, rozmawiała Małgorzata Frydrych.