Dziś polska gospodarka jest już inną gospodarką niż ta, którą była w 2004 roku., gdy wchodziliśmy do Unii Europejskiej i gdy otwierały się dla Polaków europejskiej rynki pracy. Polskie firmy i polscy przedsiębiorcy doskonale wykorzystali możliwości i szanse jakie dawał wspólny rynek europejski. Włączyli się w tak zwane łańcuchy dostaw, łańcuchy wartości. Firmy zaczęły tworzyć podzespoły do produkcji firm europejskich i przez to wchodzić też na światowy rynek handlu. Bardzo dobrze rozwinął się w Polsce sektor produkcyjny. A w konsekwencji, także dzięki sile gospodarki znacząco obniżyło się w Polsce bezrobocie, do najniższego w Europie obecnie – mówi Paweł Śliwowski, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Zaczynaliśmy od dużych fabryk, zwanych montowniami, dzisiaj mamy firmy, które tworzą, rozwijają i sprzedają własne produkty. W Polsce także pojawia się coraz więcej dużych, technologicznych firm, a więc to jest już wejście w te najbardziej rozwinięte sektory gospodarki. Budują je inżynierowie przyszłości, którzy programują, tworzą systemy informatyczne. Polska gospodarka przechodzi taką strukturalną przemianę, polscy pracownicy na tym korzystają. Mamy do czynienia z takim zjawiskiem, jak przechodzenie od kraju emigrantów, który przede wszystkim zasilał te zachodnie rynki pracy, do kraju, który sam będzie w coraz większym stopniu opierać się na migrantach zewnętrznych – zaznacza gość audycji Kierunek Polska.
Z Pawłem Śliwowskim, wicedyrektorem Polskiego Instytutu Ekonomicznego o rozwoju polskiej gospodarki, który staje się podstawą powrotów Polaków z emigracji rozmawiała Małgorzata Frydrych.
Na audycję Kierunek Polska zapraszamy we wtorek o 17.45.