UNIA EUROPEJSKA NIE NAŁOŻYŁA NA RAZIE SANKCJI NA TURCJĘ
Unijni liderzy zebrani na szczycie w Brukseli zdecydowali, że nie będzie restrykcji za agresywne zachowania Turcji na Morzu Śródziemnym, ale zagrozili, że jeśli sytuacja się nie uspokoi, to powrót do pomysłu sankcji jest możliwy. Sprawa ma związek z niedawnymi odwiertami gazu, jakie na spornych wodach terytorialnych miała prowadzić Turcja oraz z manewrami wojskowymi na Morzu Śródziemnym. Zaprotestowały przeciwko temu Grecja i Cypr, członkowie Unii Europejskiej. Po tym, jak kilka godzin wcześniej Ankara i Ateny porozumiały się w sprawie ścisłej wymiany informacji, liderzy krajów Unii odstąpili od pomysłu sankcji. Zapowiedzieli jednak, że sytuacja będzie monitorowana.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówiła w Brukseli, że dalsze działania będą zależeć od zachowania Turcji: "Mamy dwa zestawy narzędzi. Z jednej strony jest opcja sankcji, z drugiej jest opcja konstruktywnej współpracy, którą preferujemy. To na przykład wzmocnienie unii celnej, dalsza praca nad umową migracyjną, a także wzmocnienie wymiany handlowej pomiędzy Unią Europejską, a Turcją. Uważamy, że tą drogą należy iść”.
Unijni liderzy mają wrócić do sprawy na szczycie w grudniu tego roku.
Wcześniej sekretarz generalny NATO ogłosił, że Turcja i Grecja zgodziły się stworzyć wspólny mechanizm, który ma zapobiec kolejnym konfliktom na Morzu Śródziemnym. W ramach porozumienia ma zostać utworzona specjalna linia telefoniczna między Atenami a Ankarą. W ten sposób oba kraje chcą uniknąć ewentualnych kolizji samolotów wojskowych czy statków w czasie manewrów.
Spory terytorialne Turcji i Grecji trwają od wielu dekad. Sama tylko kwestia Cypru jest kością niezgody od ponad 40 lat, odkąd wyspa została podzielona na oficjalną część cypryjską oraz na wspieraną przez Turcję i nieuznawaną przez społeczność międzynarodową republikę Cypru Północnego. Europejscy liderzy rozmawiali również szerzej na tematy międzynarodowe. Zgodzili się na sankcje wobec białoruskiego reżimu wezwali Rosję do przeprowadzenia śledztwa w sprawie próby otrucia nowiczokiem opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Drugi dzień unijnego zarezerwowano na sprawy gospodarcze, między innymi usuwanie barier na jednolitym rynku. Sprzeciw wobec ograniczania swobód na rynku podkreślił, jeszcze przed rozpoczęciem szczytu, premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu powiedział, że w Unii jest zgoda, że należy usuwać bariery na wewnętrznym rynku, ale nie znajduje to odzwierciedlenia w praktyce.
Polska krytykowała na przykład zaostrzanie unijnej dyrektywy o delegowaniu pracowników, czy zaostrzenie zasad w transporcie międzynarodowym. Wspierały ją także kraje w naszym regionie, ale głosami większości państw, przede wszystkim Europy Zachodniej, reguły zostały zaostrzone. Oprócz dyskusji na temat jednolitego rynku, zaplanowano dziś także debatę na temat autonomii strategicznej Unii. Chodzi o to, by mogła się ona uniezależnić od dostępu do surowców czy technologii z zewnątrz. Unijni przywódcy mają także rozmawiać o polityce przemysłowej. W projekcie wniosków mowa jest o zmianach, które uczynią przemysł bardziej ekologiczny i zrównoważony. Polska chce, by w dokumencie podkreślić konieczność wsparcia w procesie transformacji, zwłaszcza w przemyśle energochłonnym.
WYMIANA OGNIA W GÓRSKIM KARABACHU
Rosja, Francja i Stany Zjednoczone wezwały Armenię i Azerbejdżan do zawieszenia działań zbrojnych w Górskim Karabachu. W separatystycznej enklawie na Kaukazie Południowym od niedzieli oddziały separatystów, wspieranych przez armeńską armię odpierają ataki azerbejdżańskich jednostek. Według oświadczeń władz w Erywaniu, Stepanakercie i Baku, wśród żołnierzy i cywilów są zabici i ranni.
Oficjalne źródła w Erywaniu i Baku wskazują na duże straty w szeregach wojsk przeciwnika. W związku z blokadą informacyjną, doniesień tych do tej pory nie udało się zweryfikować.
NOWE TWARZE W POLSKIM RZĄDZIE
Przedstawiając skład nowego gabinetu premier Mateusz Morawiecki poinformował, że pojawią się w nim nowe osoby. Wśród nowych ministrów są między innymi szefowie połączonych resortów. Premier dodał, że do rządu wejdzie także prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Natomiast Jarosław Gowin, także w randze wicepremiera, pokieruje resortem rozwoju, pracy i technologii.
Mateusz Morawiecki podkreślał, że celem rekonstrukcji rządu jest sprawniejsze podejmowanie decyzji przez rząd. To pomoże w skuteczniejszej odpowiedzi na wyzwania, przed którymi stoi Polska, takie jak walka z pandemią koronawirusa i jej skutki gospodarcze oraz kwestie geopolityczne.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.