WIZYTA PREZYDENTA POLSKI W WATYKANIE
W Watykanie prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką zostali przyjęci na audiencji przez papieża Franciszka.
Polski prezydent podziękował głowie stolicy apostolskiej za opiekę duchową, modlitwę za Polskę i Polaków, także Ukrainę i Ukraińców oraz za potępienie wojny. Po spotkaniu Andrzej Duda poinformował, że opisał papieżowi obecną sytuację związaną z kryzysem uchodźczym. Andrzej Duda przedstawił też papieżowi przebieg wydarzeń na Ukrainie
Prezydent powiedział, że gdyby papież Franciszek przyjechał do Polski, to mógłby odbyć spotkanie z dwoma narodami. Po audiencji u Ojca Świętego prezydent mówił, że zaprosił Go do naszego kraju.
Po spotkaniu Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda pomodlili się i złożyli kwiaty przy grobie świętego Jana Pawła II. Wieńce były w barwach Polski i Ukrainy.
Na zakończenie wizyty prezydenta zaplanowano spotkanie w Rzymie z szefem Międzynarodowego Funduszu Rozwoju Rolnictwa Gilbertem Houngbo i rozmowę na temat potencjalnego wpływu wojny na Ukrainie na dostępność i ceny żywności na rynkach.
BUKARESZTAŃSKA DZIEWIĄTKA ROZMAWIAŁA O WZMACNIANIU NATO
W Bratysławie w czwartek spotkali się ministrowie spraw zagranicznych Bukaresztańskiej Dziewiątki, którą tworzą państwa wschodniego skrzydła NATO. Głównym tematem rozmów było wzmocnienie obecności Sojuszu na jego wschodniej flance po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ministrowie rozmawiali też o pomocy dla Ukrainy i sankcjach nakładanych na Rosję.
Polski wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział Polskiemu Radiu, że zwiększenie obecności NATO jest najważniejsze z punktu widzenia Polski, Rumunii i państw bałtyckich, które są bezpośrednio narażone na potencjalne wrogie działania.
Rozmowy ministrów dotyczyły też konfiskaty rosyjskich majątków i sankcji nakładanych na Rosję.
W spotkaniu Bukaresztańskiej Dziewiątki wziął udział zastępca sekretarza generalnego NATO oraz asystentka amerykańskiego sekretarza stanu do spraw europejskich. Z uczestnikami rozmów połączył się minister spraw zagranicznych Ukrainy.
UKRAINA PROPONUJE NOWY SYSTEM GWARANCJI BEZPIECZEŃSTWA
Po kolejnej turze rozmów pokojowych z Rosją Przedstawiciel ukraińskiej delegacji Dawyd Arachamija poinformował, że Ukraina proponuje nowy system gwarancji bezpieczeństwa dla swojego kraju. Jak dodał, sytuacja w Charkowie, Mariupolu czy innych ukraińskich miastach dowodzi, że dotychczasowe formaty nie działają.
Lider frakcji "Sługa narodu" w ukraińskim parlamencie wskazał w Stambule, że nowy system gwarancji dla Kijowa miałby działać na podstawie umowy międzynarodowej - miałyby ją podpisać państwa z Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli m.in. Wielka Brytania, Chiny i Federacja Rosyjska, Stany Zjednoczone, Francja, Turcja, Niemcy, Kanada, Włochy, Polska i Izrael.
Dawyd Arachamija podkreślił, że do porozumienia mogłyby dołączyć także państwa, które wyrażą chęć uczestnictwa w nowym systemie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
Dodał, że konsultacje powinny w razie potrzeby odbyć się w ciągu trzech dni. Potem państwa-gwaranty musiałyby zapewnić Ukrainie pomoc militarną, uzbrojenie i zamknięte niebo nad terytorium kraju. "Wszystko to, czego tak bardzo potrzebujemy teraz i nie możemy dostać" - podkreślił Dawyd Arachamija.
Inny członek ukraińskiej delegacji, Ołeksandr Czałyj, dodał, że gwarancje powinny działać tak, jak artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Podkreślił, że po otrzymaniu takich gwarancji Ukraina mogłaby nie należeć do żadnego bloku wojskowego, a na jej terytorium nie byłoby obcych wojsk.
Dawyd Arachamija dodał, że sprawa Krymu powinna zostać rozstrzygnięta drogą oddzielnych negocjacji.
Według ukraińskiej delegacji, po zawarciu ukraińsko-rosyjskiego porozumienia na tych zasadach mogłoby dojść do spotkania prezydentów obu państw.
EUROPA WYDALA ROSYJSKICH DYPLOMATÓW
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina we wtorek potwierdził, że wszyscy rosyjscy dyplomaci wydaleni z Polski opuścili terytorium naszego kraju. Na konferencji prasowej przypomniał, że tego dnia minął termin wyjazdu rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji. W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych podjęło decyzję o wydaleniu 45 rosyjskich dyplomatów, którzy mieli prowadzić działalność szpiegowską na rzecz Kremla.
W tym tygodniu podobne decyzje podjęły kolejne unijne państwa.
Holandia wyrzuca siedemnastu dyplomatów - poinformował we wtorek minister spraw zagranicznych Wopke Hoekstra. Jak dodał, Rosjanie byli zarejestrowani jako dyplomaci, a w rzeczywistości pracowali jako oficerowie wywiadu.
Belgia tego samego dnia wydaliła 21 rosyjskich dyplomatów akredytowanych przy ambasadzie w Brukseli i w konsulacie w Antwerpii. Są oni oskarżani o szpiegostwo.
Również we wtorek irlandzki premier Micheal Martin poinformował że opuszczenie kraju polecono Czterem wysokim rangą pracownikom ambasady rosyjskiej, a Czeskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało o wydaleniu jednego z pracowników dyplomatycznych rosyjskiej ambasady w Pradze.
Słowackie ministerstwo spraw zagranicznych zdecydowało o redukcji personelu Ambasady Federacji Rosyjskiej w Bratysławie o 35 osób.
"Powyższy krok jest konieczną odpowiedzią na kontynuację działań pracowników ambasady Rosji, które są sprzeczne z Konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, interesami Republiki Słowackiej oraz dążeniami do rozwoju partnerskich stosunków z Federacją Rosyjską" stwierdził słowacki resort dyplomacji w komunikacie.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Przemysław Pawełek.