„Nie ma dobrej alternatywy dla bezpieczeństwa wobec bliskiej współpracy między Europą a Stanami Zjednoczonymi” - powiedział w Berlinie premier Donald Tusk
Szef polskiego rządu na początku tygodnia spotkał się w niemieckiej stolicy z kanclerzem Olafem Scholzem. Politycy rozmawiali przede wszystkim o współpracy na rzecz bezpieczeństwa, wobec zagrożenia za strony Rosji.
Premier i Kanclerz w czasie konferencji skomentowali też ostatnie słowa byłego prezydenta USA i kandydata w najbliższych wyborach, Donalda Trumpa. Podważył on traktaty NATO i sugerował, że Stany Zjednoczony mogłyby nie bronić sojuszników, którzy nie spełniają pewnych warunków.
Zarówno Donald Tusk jak i Olaf Scholz podkreślili, że liczą na to, że NATO jeszcze długo będzie fundamentem bezpieczeństwa. Polski premier nie ukrywał jednak, że z wypowiedzi Donalda Trumpa należy wyciągnąć wnioski.
Premier Donald Tusk powiedział również, że Europa powinna rozważyć zwiększenie swoich własnych sił odstraszania nuklearnego. Przywołał propozycję Francji, która wyraziła gotowość do dzielenia się swoim arsenałem.
Niemiecki kanclerz Olaf Scholz podkreślił, że Niemcy w kwestii bezpieczeństwa pozostaję wierne zasadzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Jego zdaniem wszystkie kraje europejskie będą wierna swoim zobowiązaniom w ramach sojuszu: "Do fundamentów NATO należy to, byśmy trzymali się razem, byśmy bronili każdego centymetra terytorium członka NATO. My, Niemcy, temu jesteśmy wierni, wobec wszystkich naszych przyjaciół NATO, wobec krajów bałtyckich, Polski i wieli innych państw, które mają granice wymagające ochrony. Wszyscy mogą na tym polegać, tak też pozostanie."
Kanclerz i premier rozmawiali również o polityce rolnej. Premier Donald Tusk podkreślił, że Unia „nie może lekceważyć argumentów rolników" i powinna się stać "bardziej elastyczna" wobec propozycji Zielonego Ładu i kwestii importu towarów z Ukrainy.
Polski premier odniósł się również do kwestii zadośćuczynienia za II wojnę światową. W opinii szefa polskiego rządu powinno się wypracować rozwiązanie, które będzie „służyło wzajemnej przyszłości”. Kilka godzin przed wizytą w Berlinie polski premier odwiedził Paryż.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że Francja i Polska zwiększą współpracę dwustronną w celu zapewnienia bezpieczeństwa Europy i skuteczniejszego wsparcia Ukrainy w walce z rosyjską agresją.
Emmanuel Macron i Donald Tusk spotkali się na roboczym obiedzie w Pałacu Elizejskim. Przed spotkaniem Emmanuel Macron podkreśli że na pierwszy plan wysuwa się współpraca gospodarcza i wojskowa: "Chcę tu podkreślić znakomitą współpracę operacyjną naszych sił zbrojnych w ramach NATO, a także Unii Europejskiej, w szczególności działania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa w obliczu wojny na Ukrainie. Dostawa strategicznego sprzętu wojskowego i amunicji dla tego kraju zwiększa bezpieczeństwo i możliwości produkcyjne europejskiego przemysłu. Zwiększa też możliwości obronne Europy. W tej sytuacji najważniejsza jest determinacja krajów europejskich, by rozwijać potencjał gospodarczy i militarny. To ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia naszych możliwości wspierania Ukrainy i dla naszego bezpieczeństwa."
Była to pierwsza oficjalna wizyta Donalda Tuska w Niemczech i we Francji po objęciu funkcji szefa rządu. Równocześnie Paryżu odbyła się też spotkanie szefów MSZ Trójkąta Weimarskiego czyli Polski, Francji i Niemiec.
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że sojusznicy w NATO są zgodni - kolektywna obrona naczelną zasadą
To reakcja państw członkowskich na słowa Donalda Trumpa sprzed kilku dni, że nie będzie bronił przed Rosją europejskich krajów, które nie zwiększają wydatków na obronę, a wręcz będzie zachęcał do ataku.
Ta sprawa była jednym z tematów spotkania ministrów obrony w Brukseli. Władysław Kosiniak-Kamysz zrelacjonował dziennikarzom wnioski z tej narady.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że takie stanowisko sojuszników jest niezależne od tego, kto jesienią wygra wybory prezydenckie w USA. Podkreślił też, że Polska jest liderem w NATO, jeśli chodzi o wydatki na obronę.
Jednym z istotniejszych ustaleń spotkania w Brukseli z udziałem ministrów obrony Sojuszu była decyzja o powstaniu centrum szkoleniowego dla ukraińskich żołnierzy w Bydgoszczy.
Decyzję ogłosił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg: "Zdecydowaliśmy o powołaniu nowego NATO-wskiego centrum szkoleniowo-analitycznego w Bydgoszczy. Żołnierze ukraińscy będą tam się dzielili wnioskami wyciągniętymi z wojny na Ukrainie.
Powołana zostanie też struktura do kształcenia i szkolenia ukraińskiej armii wspólnie z NATO-wskimi sojusznikami. Będziemy dalej wspierać Ukrainę - w imię jej i naszego bezpieczeństwa".
Wicepremier Kosiniak-Kamysz, dopytywany o szczegóły, powiedział, że jadąc na lipcowy szczytu NATO w Waszyngtonie chce mieć gotowe konkretne założenia - jak ma centrum funkcjonować, jakie ma być zaangażowanie finansowe i kto będzie stał na jego czele.
"Główny przekaz przewodniczącej Parlamentu Europejskiego jest taki, że Europa musi być gotowa na różnego rodzaju wyzwania"
- tak wizytę Roberty Metsoli w Polsce i innych krajach członkowskich komentuje dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego doktor Kamil Zajączkowski.
Szefowa europarlamentu spotkała się w czwartek w stolicy między innymi z premierem Donaldem Tuskiem i marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Odwiedziła też Uniwersytet Warszawski, gdzie namawiała studentów do udziału w czerwcowych wyborach europejskich.
Doktor Kamil Zajączkowski powiedział , że przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, podobnie jak szefowa Komisji Europejskiej, mówi o konkretnych zagrożeniach, które stoją przed Europą.
Europeista uważa, że wizyta Roberty Metsoli wpisuje się w kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego.
Polska to kolejny kraj członkowski, który odwiedza przewodnicząca Parlamentu Europejskiego. Wcześniej była w Czechach i Estonii. Metsola przed wyborami europejskimi chce odwiedzić wszystkie państwa unijne.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.