Joe Biden zaapelował do amerykańskiego Kongresu o uchwalenie pakietu pomocowego dla Ukrainy
W dorocznym orędziu o stanie państwa prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że Ameryka nie wycofa się ze wspierania Ukrainy. Biden ostro skrytykował Donalda Trumpa za gotowość porzucenia sojuszników z NATO nazywając wypowiedzi byłego prezydenta niebezpiecznymi. Podczas wystąpienia przed połączonymi Izbami Kongresu Joe Biden powiedział, że najeżdżając Ukrainę Rosja sieje chaos w całej Europie i poza nią. „Jeśli ktoś myśli, że Putin zatrzyma się na Ukrainie, to zapewniam, że tak się nie stanie. Ale Ukraina może powstrzymać Putina. Jeśli staniemy po stronie Ukrainy i zapewnimy jej broń potrzebną do obrony” - mówił.
Joe Biden dodał, że wsparcie dla Ukrainy jest blokowane przez tych, którzy chcą by USA zrezygnowały ze światowego przywódca. Wskazał między innymi na Donalda Trumpa. „Republikański prezydent Ronald Reagan grzmiał, panie Gorbaczow, zburz ten mur. Teraz mój poprzednik mówi Putinowi, cytuję, „rób, co chcesz” (…) Były prezydent kłania się rosyjskiemu przywódcy. Uważam, że to oburzające, niebezpieczne i niedopuszczalne”.
Joe Biden wezwał do uchwalenia przez Kongres ustawy o wsparciu Ukrainy. „Moje przesłanie do prezydenta Putina, którego znam od dawna, jest proste. Nie ustąpimy, nie ugniemy się” - powiedział.
Amerykański prezydent ocenił, że po rozszerzeniu o Finlandię i Szwecję NATO jest najsilniejsze w historii. Przemówienia Bidena w loży dla gości prezydenta USA
Zwiększa bezpieczeństwo Polski, wzmacnia Sojusz i ma ogromne znaczenie geostrategiczne - tak o wejściu Szwecji do NATO mówią eksperci
W czwartek Szwecja stała się oficjalnie 32.krajem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Premier Ulf Kristersson złożył w Waszyngtonie dokumenty akcesyjne do NATO na ręce szefa amerykańskiej dyplomacji Antony’ego Blinkena: "To jest historyczny moment dla Szwecji, dla naszego Sojuszu i dla relacji transatlantyckich. Nasz sojusz NATO, nasz sojusz obronny jest silniejszy i liczniejszy niż kiedykolwiek."
Premier Szwecji podziękował pozostałym członkom NATO za przyjęcie jego kraju do Paktu. Kristersson podkreślił, że powodem wstąpienia Szwecji do NATO jest zmiana sytuacji bezpieczeństwa w Europie po agresji Rosji na Ukrainę: "Posiadamy unikatowe zdolności, które wnosimy do NATO - na lądzie, w powietrzu i na morzu. Nasze wsparcie dla Ukrainy ma fundamentalny charakter. Ukraina walczy dzielnie o swoją wolność, ale także w obronie europejskiej wolności."
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że dzięki wstąpieniu Szwecji do NATO jedność Sojuszu w kwestii obrony naszego regionu staje się jeszcze silniejsza. Radosław Sikorski wyraził zadowolenie z akcesji Szwecji i podkreślił, że jest to istotne wzmocnienie Sojuszu:
W poniedziałek flaga Szwecji zostanie wciągnięta na maszt przed kwaterą główną Sojuszu w Brukseli.
Szwecja i Finlandia podjęły decyzję o wstąpieniu do NATO po rosyjskiej napaści na Ukrainę.
Od tygodni trwają protesty rolników
W środę w Warszawie demonstrację wymknęły się spod kontroli, ale podobne starcia też obserwujemy w wielu krajach europejskich, m.in. w Niemczech, Francji, Włoszech, Grecji, Czechach czy na Węgrzech. Rolnicy protestują przeciwko niskim cenom produktów rolnych, Europejskiemu Zielonemu Ładowi i taniemu importowi produktów rolniczych spoza Unii Europejskiej
Premier Donald Tusk chce, by Unia wprowadziła embargo na produkty rolne z Rosji i Białorusi i dokonała zmian w "Zielonym Ładzie".
Szef rządu w czasie wizyty w Litwie zapowiedział, że podejmie działania w tej sprawie. Zwrócił się też do marszałka Sejmu, z propozycją by izba wprowadziła uchwałę wzywającą Komisję Europejską do wprowadzenia sankcji na produkty rolne z Rosji i Białorusi. Jego zdaniem nie tylko towary z Ukrainy destabilizują nasz rynek.
Premier Donald Tusk odbył również podróż do Rumunii. W Bukareszcie powiedział, że Komisja Europejska ma przygotowane zmiany dla rolników dotyczące Zielonego Ładu. Chodzi między innymi o ograniczenie biurokracji i kwestię ugorowania gruntów.
Szef polskiego rządu wyjaśnił, że informacje przekazała mu przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen. Donald Tusk dodał, że proponowane zmiany idą w kierunku dobrowolności, a nie przymusu dla rolników.
Podrożenie i jednocześnie zmniejszenie produkcji to największe, związane z Zielonym Ładem, zagrożenie dla rolników - ocenia profesor Mariusz Hamulczuk ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Unijny plan zakłada między innymi obowiązkowe ugorowanie i ograniczenie stosowania pestycydów, przeciwko czemu protestują rolnicy. "Zielony Ład wymusza wzrost kosztów produkcji i spadek jej efektywności" - mówił profesor Mariusz Hamulczuk.
Polscy rolnicy domagają się również zamknięcia granicy z Ukrainą, argumentując, że napływ tańszej żywności jest dla nich nierówną konkurencją. Zdaniem profesora Mariusza Hamalczuka z SGGW, taki krok byłby bolesny dla polskiej gospodarki, bo wysyłamy na Ukrainę więcej towarów niż kupujemy. Zamknięcie granicy byłoby też niekorzystne dla części rolników - powiedział profesor Hamalczuk.
Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski zapowiedział, że najbardziej dotykające rolników ekologiczne wymogi Zielonego Ładu zostaną zmienione. Ugorowanie gruntów będzie dobrowolne, ograniczenia środków ochrony roślin nie wejdzie w życie - zaznaczył.
Komisarz dodał, że w nowym rozporządzeniu unijnym, które ma wejść w życie w czerwcu br., ograniczony zostanie import z Ukrainy cukru, jajek i mięsa drobiowego.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.