Redakcja Polska

Najważniejsze wydarzenia tygodnia: 12.04.2024 r.

12.04.2024 17:30
W tym wydaniu: szczyt przywódców Inicjatywy Trójmorza, wizyta szefa rady Europejskiej Charlesa Michela w Warszawie oraz pakt migracyjny przyjęty przez Parlament Europejski.
Audio
Logo Szczytu Trójmorza
Logo Szczytu Trójmorza mat. pras. prezydent.pl

Kwestie bezpieczeństwa regionu i dozbrajania Ukrainy zdominowały Szczyt Inicjatywy Trójmorza w Wilnie

Do przywódców 13 krajów Unii Europejskiej, położonych między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym, dołączył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Prosił on o dalsze wsparcie jego kraju w walce z rosyjską agresją. Priorytetem Kijowa jest obrona powietrzna i tu dalszej pomocy nie wyklucza Polska.

Prezydenci Polski i Ukrainy rozmawiali o przekazaniu Ukrainie posowieckich rakiet, które są w zasobach naszego wojska. Andrzej Duda mówił, że sprawę będzie omawiał z polskim rządem.  

Litwa była gospodarzem szczytu. Jak mówił prezydent tego kraju Gitanas Nauseda, w dokumencie końcowym, podkreślono, że państwa Trójmorza powinny przyspieszyć wysiłki na rzecz wzmocnienia odporności infrastruktury, poprawy cyberbezpieczeństwa oraz inwestycje w energię odnawialną i innowacje cyfrowe: "W deklaracji wyraziliśmy zdecydowane zaangażowanie na rzecz podstawowego celu Trójmorza: wzmocnienia współpracy regionalnej, w celu osiągnięcia lepszej odporności Europy i silniejszego partnerstwa transatlantyckiego. Zwróciliśmy też uwagę, że w ramach inicjatywy aktualnie realizowane są 143 priorytetowe projekty w zakresie transportu, energetyki i cyfryzacji."

W dokumencie zdecydowanie potępiono też inwazję Rosji na Ukrainę i wezwano do dalszego zaostrzenia sankcji wobec Moskwy.

Po Litwie to Polska obejmie prezydencję w Inicjatywie Trójmorza. Oznacza to, że przyszłoroczny szczyt tego formatu, zrzeszającego 13 krajów Unii Europejskiej, odbędzie się właśnie w Polsce

"Musimy wspierać Ukrainę tak, jak to możliwe"

Musimy więcej inwestować w obronę - uważa przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, który gościł w czwartek w Warszawie. Wraz z premierem Donaldem Tuskiem i szefami rządów sześciu krajów europejskich omawiał priorytety państw Unii w najbliższych latach.

Szef Rady Europejskiej wśród kluczowych kwestii wymienił bezpieczeństwo i obronność: "Musimy wspierać Ukrainę tak, jak to możliwe. Musimy rozwijać nasze zdolności obronne, naszą gotowość obronną, inwestować więcej w obronę i wspierać europejską bazę przemysłową. Chcemy współpracować z naszymi partnerami transatlantyckimi, sojusznikami. Jesteśmy przekonani, że jeśli zrobimy progres, to będzie to korzystne dla NATO, dla naszego Sojuszu".

Premier Donald Tusk podkreślił, że bezpieczeństwo krajów członkowskich jest kluczowe. Szef rządu jest przekonany, że Europa musi stać się najsilniejszym podmiotem politycznym na świecie. 

Podczas wieczornego obiadu roboczego w Łazienkach Królewskich szef Rady Europejskiej Charles Michel i premierzy siedmiu państw, w tym między innymi Polski, Hiszpanii i Grecji rozmawiali o przyszłości Unii Europejskiej i dalszym wspieraniu Ukrainy. 

Premier Estonii Kaja Kallas powiedziała, że znajdujemy się w bardzo trudnym momencie. Dlatego - mówiła trzeba dalej pomagać Ukrainie: "Ukraina potrzebuje dziś przede wszystkim amunicji, a także systemów do obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego i dalekiego zasięgu. Historia konfliktów pokazuje, że ci, którzy mają więcej amunicji, wygrywają wojnę. My wspieramy Ukrainę również wojsko, także dostarczając amunicję".

Szef Rady Europejskiej prowadzi konsultacje strategiczne od jesieni ubiegłego roku, ale tak licznej grupy przywódców w jednym mieście jeszcze nie było.

Spotkanie w Warszawie - w tak dużym gronie przywódców - mogło też być okazją do wstępnych rozmów o obsadzie najwyższych stanowisk w Unii. W obecnym układzie nie ma przedstawiciela z Europy Środkowo-Wschodniej.

Wielkim sukcesem nazwała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjęcie pakietu migracyjnego

Po ośmiu latach trudnych negocjacji pakt uzyskał akceptację Parlamentu Europejskiego: "To rzeczywiście historyczny dzień. Po wieloletnich, intensywnych pracach pakt azylowo-migracyjny stał się rzeczywistością. To wielkie osiągnięcie Europy. Wszyscy rozumiemy tę podstawową prawdę - migracja to europejskie wyzwanie, na które musi być europejska odpowiedź".

Natomiast europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki zapowiedział, że Polska wkrótce rozpocznie starania o zmiany w pakcie migracyjnym. Skrytykował na konferencji w Brukseli założenia paktu, a wśród nich zasadę obowiązkowej solidarności, czyli relokacja migrantów, którą można zastąpić opłatą 20 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę. 

Polski deputowany wymienił też niedopracowany fundusz solidarnościowy dla państw wystawionych na presję migracyjną. Polska krytykuje też zapisy pozwalające na zwolnienie z relokacji jakiegoś kraju na podstawie liczby migrantów czy uchodźców przyjętych przez to państwo tylko w ostatnich 12 miesiącach.

Andrzej Halicki powiedział, że Polska, która przyjęła ponad milion uchodźców, chce, by branych pod uwagę było kilka ostatnich lat. 

Po przyjęciu przez Europarlament paktu migracyjnego trafi on teraz do państw członkowskich, które mają go ostatecznie zatwierdzić 29 kwietnia. Wejdzie w życie za 2 lata.

Tyle czasu będzie miał każdy kraj na jego wdrożenie. I w tym czasie wszystkie unijne rządy będą musiały przygotować plan dotyczący wdrożenia paktu i negocjować z Komisją stosowanie poszczególnych zapisów.

Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.