Redakcja Polska

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, słowackie groźby wobec Ukrainy oraz oczekiwanie na prezydenturę Donalda Trumpa

03.01.2025 17:30
W tym wydaniu: "Bezpieczeństwo, Europo!" - priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE, reakcje na ukraińską blokadę eksportu rosyjskiego gazu oraz oczekiwania Kijowa wobec nowych władz w Waszyngtonie  
Audio
Polska przejęła prezydencję w UE 1 stycznia. Na budynku RE odsłonięto oficjalne logo polskiego przewodnictwa
Polska przejęła prezydencję w UE 1 stycznia. Na budynku RE odsłonięto oficjalne logo polskiego przewodnictwaFoto: PAP/Wiktor Dąbkowski

Polska rozpoczęła prezydencję w Radzie Unii Europejskiej

Jej hasło to "Bezpieczeństwo, Europo!" i takie będą priorytety - mówi premier Donald Tusk. 

Jedną z pierwszych spraw, którą mają zająć się państwa unijne w nowym roku, to dozbrajanie Wspólnoty i rozwój przemysłu obronnego. Wśród pilnych spraw, znajdują się też kwestie przeciwdziałania nielegalnej migracji i ochrona zewnętrznych granic Unii Europejskiej, monitorowanie i neutralizowanie zagrożeń wewnątrz Wspólnoty czy ochrona ludności. 

Również bezpieczeństwo energetyczne będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w Radzie UE - wskazał dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego Kamil Zajączkowski. Zwrócił uwagę, że Unia Europejska może zerwać wszelkie związki energetyczne z Rosją, a nawiązać z USA - co wskazał jako szansę.

Zdaniem politologa z Uniwersytetu Śląskiego, profesora Tomasza Kubina, pół roku to zbyt krótki czas, by udało się zmienić Unię, ale ważne będzie także pokazanie, że Unia z poprzedniego półrocza, gdy prezydencję sprawowali Węgrzy, to już przeszłość. 

Polska prezydencja w Radzie UE potrwa 6 miesięcy. W tym czasie odbędzie się w naszym kraju 22 rady nieformalne i ponad 300 oficjalnych spotkań towarzyszących. Polskę odwiedzi ponad 40 tysięcy gości z całej Europy, między innymi szefowie i ministrowie rządów krajów członkowskich UE.

Wygasła 5-letnia umowa między Moskwą a Kijowem o tranzycie gazu

"Putin budował Nordstream, aby ominąć Ukrainę i szantażować Europę Wschodnią groźbą zakręcenia kurka z gazem, a to Ukraina zablokowała mu możliwość eksportu gazu bezpośrednio do UE" - napisał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Rosyjski koncern Gazprom poinformował o wstrzymaniu eksportu gazu do Europy przez Ukrainę. Tym samym wygasła 5-letnia umowa między Moskwą a Kijowem o tranzycie tego surowca. Przedłużenia jej odmówiła strona ukraińska, argumentując swoją decyzję kwestiami bezpieczeństwa narodowego.
W odpowiedzi na wcześniejsze zapowiedzi ukraińskiego rządu o wstrzymaniu tranzytu między premier Słowacji Robert Fico zagroził Ukrainie odcięciem dostaw prądu i ograniczeniem pomocy dla ukraińskich uchodźców: "Jesteśmy gotowi negocjować w koalicji wstrzymanie dostaw prądu i znacznie ograniczyć wsparcie dla obywateli Ukrainy, którzy znajdują się na terytorium Republiki Słowackiej. Jedyną alternatywą dla suwerennej Słowacji jest wznowienie tranzytu lub poszukiwanie mechanizmów kompensacyjnych, które zastąpią straty w finansach publicznych wynoszące prawie 500 milionów euro." 

Robert Fico jest pragmatykiem, który zrobi to, czego oczekują od niego wyborcy - oceniła profesor Iwona Jakimowicz-Pisarska. Politolożka z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni przypomina, że Słowacy jako społeczeństwo od początku istnienia swojego państwa byli prorosyjscy. 

Polska prezydencja w Unii uspokaja - jest przygotowana, by radzić sobie z konsekwencjami wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu. Powiedziała o tym wiceminister do spraw europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka

Komisja Europejska zapewniła, że wstrzymanie tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Unii będzie miało ograniczony wpływ. Podkreśliła, że Europa była na to przygotowana i że infrastruktura gazowa może dostarczyć innymi drogami surowiec spoza Rosji do krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Dodatkowo, od czasu napaści na Ukrainę w 2022 roku Unia zwiększyła import LNG rezygnując stopniowo z gazu z Rosji. Są jednak wciąż jeszcze kraje jak Słowacja czy Węgry, które z rosyjskich dostaw nie zamierzały rezygnować.

Prezydent Ukrainy popiera pomysł Francji dotyczący wysłania sił pokojowych na Ukrainę po zakończeniu wojny.

Wołodymyr Zełenski powiedział, że aby takie gwarancje bezpieczeństwa mogły zadziałać, w misję pokojową musiałoby być zaangażowanych więcej państw: "Nie chcielibyśmy, żeby były to jeden lub dwa kraje. Gdyby taka inicjatywa stała się realna, zdecydowanie powinien to być krok przybliżający Ukrainę do członkostwa w NATO. Nie może być tak, że rozmieszczenie europejskich kontyngentów wykluczy naszą przyszłość w Sojuszu".

Ukraiński prezydent podkreślił, że tak jak prawnie nigdy nie może zostać uznana okupacja przez Rosjan części terytorium Ukrainy, tak nie można prawnie uznać, że Kijów nigdy nie wstąpi do NATO. Wołodymyr Zełenski poinformował, że pomysł misji pokojowej omówił na spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem

Prezydent Ukrainy jest zdania, że prezydent elekt Stanów Zjednoczonych po zaprzysiężeniu na urząd jest w stanie zatrzymać działania Władimira Putina: "A właściwie pomóc nam zatrzymać Putina. On może to zrobić. Odbyliśmy kilka rozmów w różnych formatach. Myślę, że Trump jest bardzo nieprzewidywalny i bardzo chciałbym, aby ta nieprzewidywalność była skierowana przede wszystkim w stronę Federacji Rosyjskiej. Wierzę, że on naprawdę chce zakończyć wojnę. Wierzę, że to prawda".

20 stycznia Donald Trump zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jeszcze przed wyborami zapowiadał, że zakończy wojnę z Rosją w ciągu 24 godzin od objęcia urzędu. Wcześniej jego zapowiedź była przyjmowana sceptycznie przez Kijów z obawy przed koniecznością oddania części ziem Rosji.

Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.


Unia Europejskiej potępia rosyjską agresję, miniszczyt NATO oraz rozmowy polsko-ukraińskie

20.12.2024 17:30
W tym wydaniu: szczyt Rady Europejskiej w Brukseli, NATO o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy oraz rozmowy polskiego premiera z ukraińskim prezydentem 

Nowe wyposażenie dla Wojska Polskiego, zerwanie bałtyckiego kabla i katastrofa azerskiego samolotu

27.12.2024 17:10
W tym wydaniu: ostatnie w tym roku zamówienia MON, uszkodzenie kabla energetycznego łączącego Finlandię i Estonię, mogące być sabotażem oraz katastrofa azerskiego samolotu pasażerskiego.