ODPOWIEDŹ NATO I USA NA ŻĄDANIA ROSJI
Wielka wojna jest prawdopodobnym scenariuszem rozwoju rosyjsko-ukraińskiego kryzysu - przewidują ukraińskie media. Ale nie wykluczają także ukrytych i lokalnych operacji rosyjskich służb oraz agresji dyplomatycznej, a w najlepszym wypadku - zakończenia agresywnych działań dzięki naciskom Zachodu.
Sekretarz generalny NATO wezwał Rosję do zmniejszenia napięcia na Ukrainie i wokół niej oraz wznowienia dialogu. Jens Stoltenberg poinformował o przekazaniu na piśmie odpowiedzi na żądania Rosji dotyczące gwarancji bezpieczeństwa. Sojusz odrzucił żądanie, by nie rozszerzać się na wschód i wycofać wojska z Europy Środkowej.
Podobne stanowisko w osobnym liście przekazanym Rosji wyraziły stany zjednoczone. Waszyngton grozi Rosji dotkliwymi sankcjami, a z drugie strony przygotowuje się na ewentualny atak. Razem z m.in Wielką Brytanią zapowiedział ewakuację rodzin dyplomatów przebywających w Kijowie. Stany Zjednoczone nie wykluczają również dodatkowego wsparcia militarnego Polski. Rzecznik Pentagonu John Kirby poinformował, że sekretarz obrony USA Lloyd Austin rozmawiał na ten temat z ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński rozmawiał przez telefon z zastępczynią sekretarza stanu USA Wendy Sherman między innymi na temat pisemnych odpowiedzi udzielonych na żądania Rosji przez USA i NATO.
Wiceszef dyplomacji wziął udział w dyskusji jako przedstawiciel Polski, która obecnie przewodniczy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. "Uczestnicy rozmowy omówili dalsze zaangażowanie w sprawę OBWE i Unii Europejskiej oraz podejmowane bieżące działania dyplomatyczne" - czytamy w komunikacie strony amerykańskiej. Ponadto rozmówcy "zgodzili się co do konieczności kontynuowania bliskiej współpracy i utrzymania jedności wobec nieprowokowanego rosyjskiego wzmożenia wojskowego na granicy z Ukrainą".
PREZYDENT ZWOŁAŁ POSIEDZENIE RADY BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO
Andrzej Duda przedstawił liderom najważniejszych ugrupowań parlamentarnych sytuację na granicy ukraińsko-rosyjskiej oraz stanowiska państw NATO w tej sprawie.
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk powiedział, że posiedzenie było tajne, gdyż ujawniono najnowsze dane o koncentracji sił rosyjskich. Prezydent przedstawił także przebieg poniedziałkowej telekonferencji z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem i przywódcami państw zachodnich.
Były ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło wskazuje na potrzebę solidarności z Ukrainą wszystkich państw NATO.
W tym tygodniu Sejm przyjął także uchwałę dotyczącą solidarności z Ukrainą, a także uchwałę w sprawie wezwania państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej do wsparcia Kijowa w obliczu działań i możliwej agresji Rosji. Jan Piekło były ambasador na Ukrainie, ocenia, że prezydent Rosji testuje obecnie zdolności sojusznicze państw NATO.
Rosja nie chce wojny, ale nie pozwoli ignorować swoich interesów w sferze bezpieczeństwa - oświadczył w piątek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w wywiadzie dla rozgłośni radiowych. Zapowiedział też kolejne spotkanie rosyjsko-amerykańskie.
„Jeśli to będzie zależeć od Federacji Rosyjskiej, to wojny nie będzie. Nie chcemy wojen, ale też nie pozwolimy poważnie naruszać nasze interesy i je ignorować” - powiedział. Dodał, że rozmowy z USA i NATO na temat bezpieczeństwa jeszcze się nie zakończyły i zapowiedział kolejne spotkanie rosyjsko-amerykańskie w ciągu kilku tygodni.
SYTUACJA DEMOGRAFICZNA POLSKI
31 marca zeszłego roku ludność Polski liczyła 38 milionów 179 tysięcy osób. Takie są wstępne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021.
Ogłoszono je podczas 3. Kongresu Demograficznego, który zainaugurował w Warszawie prezydent Andrzej Duda. Wyniki spisu przedstawił prezes Głównego Urzędu Statystycznego Dominik Rozkrut.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że kwestie demograficzne to jeden z kluczowych kierunków działań polskiego rządu. Podkreślił, że spis powszechny to ważny instrument w prowadzeniu takiej polityki. Szef rządu zaznaczył, że Polska w najbliższym czasie będzie się musiała zmierzyć z kilkoma pułapkami demograficznymi. Podkreślił, że chodzi nie tylko o spadek dzietności, który jest cechą charakterystyczną wielu społeczeństw, ale też starzenie się społeczeństwa.
Premier powiedział, że spis powszechny nie daje rozwiązań, ale jest kluczowy z punktu widzenia diagnozy. Zaznaczył, że na efekty polityki demograficznej trzeba poczekać:
Premier dodał, że dane spływające w ostatnich latach z Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, iż Polska ma dodatni bilans migracyjny i większa liczba Polaków wraca do kraju, niż z niego wyjeżdża.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.
